Polska retoryka Putnina
Polska retoryka Putina
Wobec Putina tak namiętnie szafujemy Hitlerem, tymczasem należałoby pogrzebać we własnych historycznych cuchnących śmieciach, aby spalić się ze wstydu
W roku 1920 dokonaliśmy awanturniczej agresji na niepodległy kraj Litwę zajmując jej stolicę Wilno. Oczywiście „w obronie polskiej ludności”
A oto propagandowy cytat z ówczesnej polskiej prasy :
„Po 120 latach przerwy powraca Wilno znowu do łączności z Koroną – a wraz z nim, miejmy nadzieję, cała Litwa. […] Wprawdzie bowiem na drodze ku odzyskaniu dawnej historycznej granicy na wschodzie jest zajęcie Wilna dopiero pierwszym krokiem, ale mamy wszyscy świadomość, że poprzestać na nim nie można”
Zajęcie Zaolzia (1938) – udział wspólnie z Hitlerem w rozbiorze Czechosłowacji, jako „ochrona polskiej ludności”
2 października 1938 roku, po wystosowanym wcześniej ultimatum wobec Czechosłowacji, Zaolzie zostało przyłączone do Polski. 35-tysięczna Samodzielna Grupa Operacyjna „Śląsk” pod dowództwem gen. Władysława Bortnowskiego wkroczyła na odzyskane tereny, gdzie została gorąco przywitana przez polską ludność.
Putin mówi zatem dokładnie to samo co my niegdyś. Czy mamy zatem moralne prawo do obszczekiwania Rosjan. Morda w kubeł jankesowi ZMP – wcy.
To prawda. Gdyby tak pogrzebać w historii podobnych kwiatków było by na pęczki. Cóż, Kali ukraść -dobrze, ukraść Kalem- źle. Relacja z konfliktu powinna pokazać, prócz interesu Polski i zachodniego świata, również interes Rosji a wtedy może udało by się znaleźć rozsądny kompromis. A my szczekamy jak pies na łańcuchu. Czy ktoś poważnie traktuje uwiązanego psa? Jakąś rolę spełniamy, czy poważną?