Pomnik
KOMENTARZYK NA CZASIE
Obserwujemy scenę polityczną i mając skupioną uwagę na sprawach pierwszoplanowych ,czyli zbliżających się wyborach i prezydenckich czy też wydarzeniach zachodzących bliżej, lub dalej od naszych granic nie zwracamy uwagi na sprawy, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się mało ważne, a które tylko wydają się sprawami mało ważnymi. Sprawy, które z wielką polityką mają bezpośredni związek i mają też na nią wielki wpływ.
Chciałbym zwrócić uwagę na jedną z nich .Przeczytałem niewielki komunikat informujący krótko, że do niedawna sporna sprawa powrotu na swoje miejsce w Warszawie pomnika t,zw. Czterech Śpiących .przestała być sprawą sporną. Radni Platformy Obywatelskiej razem z PiS-em, już w pełnej zgodzie uchwalili, że pomnik na swoje dawne miejsce nie wróci! Nie wiadomo na razie, czy znajdą jakieś mniej eksponowane miejsce, czy pozostawią pomnik w miejscu niedostępnym, czy też może poddadzą go utylizacji. Sadzę, że po podjęciu tej uchwały głosujący za nią radni mieli pełne poczucie zadowolenia z zemsty na tych, którzy oddali własne życie ,żeby Państwo radni w swojej większości mogli przyjść na świat i w swoim czasie taką uchwałę podjąć.
Tu dochodzimy do wielkiej polityki. Pomijając małostkowość i bezduszność tych, którzy za tą uchwałą głosowali warto zwrócić uwagę na krótkowzroczność , a wręcz bezmyślność tak głosujących. Do niedawna sprawa powrotu pomnika na miejsce była jeszcze sporna. Dzisiaj już nie. Co takiego więc wydarzyło się ostatnio ,że sporu już nie ma? Nie trudno się domyśleć, że chodzi o Ukrainę. Za obecne wydarzenia obciąża się odpowiedzialnością pamięć tych, którzy oddali życie za wyzwolenie Warszawy .Nie tylko kuriozalne, ale po prostu obrzydliwe myślenie .Zadekretowana gdzieś w kołach decydenckich miłość do Ukrainy ma skutkować obrazą pamięci tych, którzy zginęli po to, żeby obecni decydenci mogli się urodzić, lub, żeby po ewentualnym urodzeniu się nie musieli tyrać jako podludzie u bauera. Jednokierunkowa presja medialna przynosi skutek i większość społeczeństwa nie ma dostępu do pełnej rzetelnej informacji o genezie ukraińskich wydarzeń. W żadnym z massmediów nikt nigdy nawet się nie zająknie, że jak by nie było doszło tam to zamachu stanu. Obalono w końcu legalnie wybranego prezydenta, który wprawdzie nie był ulubieńcem wielu i co do którego można było mieć wiele zarzutów, ale który powinien odejść w wyniku przegranych ewentualnie wyborów .Wszystkie media zachłystywały się i nadal to czynią nad spontanicznymi reakcjami Ukraińców wyśmiewając zarzuty Rosji jakoby Polacy byli bezpośrednio zaangażowani w przygotowaniach do Majdanu. Teraz okazuje się jednak ,że coś jest na rzeczy. Na zarzut stawiany przez dziennikarza w radiu TOK FM generałowi Koziejowi, ze Polska zbyt późno zaangażowała się w pomoc Ukrainie padła odpowiedź, że zarzut jest niesłuszny, gdyż polscy specjaliści wojskowi są już zaangażowani na terenie Ukrainy od ponad dwóch lat. Zatem ponad rok od wydarzeń na Majdanie. Łatwo się domyśleć, ze w świetle zaprzeczeń jakoby Polska mieszała się w sprawy Ukrainy, to ci specjaliści wojskowi pojechali na Ukrainę szkolić tamtejszych harcerzy w marszach na azymut, albo w innych zabawnych celach .Ponad to dowiadujemy się, ze pojawiają się tam pojedynczy polscy żołnierze walczący nielegalnie po ukraińskiej stronie.
Tak więc za to wszystko obciąża się winą pomnik poświęcony pamięci tych, którzy oddali życie za przyszłość tych, którzy jak wspomniałem mogli się urodzić, żeby ten pomnik przewrócić.
Bruno