PO-PiS-owscy kandydaci zawiedli
PO-PiS-owscy kandydaci zawiedli
Zawiedli w podstawowym filarze kompetencji Prezydenta RP, bo nie dokonali rewizji polityki wschodniej. Tymczasem obowiązująca „misyjna” koncepcja polityki wschodniej nie służy naszym tylko obcym interesom.
Nie byłoby problemu wschodniego, gdyby nie prowokacyjna rebelia kijowska bardzo ochoczo przez nasze „elity”poparta. Przed rebelią na Ukrainie był pokój i spokój. Obietnica i zamiar włączenia Ukrainy do NATO spowodowało, że Rosja poczuła się zagrożona. Ma pełne prawo do zapewnienia swego bezpieczeństwa. Propaganda nazywa to rosyjskim imperializmem, a amerykańskie awanturnictwo na odległym o tysiące kilometrów Bliskim Wschodzie – „misją”!!!
Czy nasi „zbawcy” są ślepymi wasalami, czy głupimi matołkami. Przecież jak na dłoni widać, czym skończyła się „misja” tzw „wiosny arabskiej”. Rzezie, dzicz, wyuzdane zbrodnie porównywalne z banderowskimi stały się przekleństwem dla tamtych społeczeństw. Teraz nie chcemy uchodźców, ale przecie aktywnie uczestniczyliśmy w tym „wyzwoleńczym” procederze.
Przez naszą „misję” kijowską staliśmy się państwem frontowym. Dla kogo jest to potrzebne. Na pewno nie nam Polakom, którzy chcą mieć pokój, spokój i bezpieczeństwo.
Kandydaci bronili jednak (z drobnymi różnicami) tej niebezpiecznej „misyjnej” doktryny. Nie zajęli rozsądnego stanowiska, nie oburzyli się na kijowskie haniebne „patriotyczne” hece z UPA. Tymczasem prowadząca Pochanke dokonała goebbelsowskiego zabiegu propagandowego i zaczęła od Putina, który widziany byłby najlepiej (w amerykańskim TVN 24) na kolanach. Inne istotne pytania mogły być niezręczne wobec „przyjaznej” ambasady.