Śmierć Generała
Śmierć Generała
Zmarł gen. Czesław Kiszczak – nielukrowany mąż stanu, który zapobiegł tratowaniu się owieczek w drodze do ziemi obiecanej.
„Prawdziwi patrioci” z wyjątkową zjadliwością wyrażają się o Generale. Jak na katolików przystało przesączeni niebywałym jadem nienawiści opluwają, plugawią, poniżają, depczą Człowieka.
Jednocześnie rozdzierają szaty, stawiają kiczowate pomniki, lamentują i płaczą (krokodylimi łzami) nad niezamierzonymi (ogłupianymi przez „zbawców narodu”) ofiarami owczego pędu do raju.
Tymczasem w błogosławionej III i IV Rzeczypospolitej tylko w tym roku popełniło samobójstwo ponad 7 000 ofiar „…ziemi, tej ziemi”. Pozostają dla propagandy zbawienia ciche, bezimienne, zapomniane. Nie ma lamentów, nie ma łez rzęsistych, nie ma parad żałobnych, bo to nie patrioci, bo to niewolnicy „nieudacznicy”.
Cześć Ich i Jego Pamięci.