Oskarżony Stanisław Cywiński opuszcza gmach sądu po rozprawie.
Oskarżony Stanisław Cywiński opuszcza gmach sądu po rozprawie.
Nie godzi się obrażać zmarłych, tym bardziej marszałka Józefa Piłsudskiego – mawiano w kręgach obozu sanacji pod koniec lat 30. XX stulecia. Zaczęto od słów, a skończono na czynach. Każdy potencjalny wróg był ścigany i karany z całą bezwzględnością. „Nieprawomyślni” mogli wybierać: albo siedzą cicho, albo krytykują rządzących. I… lądują w więzieniach.Czytaj więcej w naTemat.pl
Czytaj więcej na:
Udostępnione przez aplikację Polska Prasa RSS na Androidzie.
Redakcja Bez Tytułu
http://e-beztytulu.pl