Z doświadczenia, obserwacji i wiedzy seniora
Kiedy wkroczyliśmy w okres radosnego kapitalizmu nastąpiły negatywne zmiany w społecznej świadomości. Rozpowszechnił się wybujały do nieprzyzwoitości indywidualizm wyrosły z odzwierzęcego EGOIZMU. „Ja, o mnie,przy mnie, dla mnie” ponad wszystkim. Jest to prostacko traktowane jako warunek egzystencji. W superkatolickim kraju zachłanność, drapieżność,chciwość, upadlanie ludzi towarzyszy przez 24 godziny na dobę. Jest to kompromitujące moralnie i sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem wszak przecie człowiek już dość dawno wyszedł z dżungli, a jak twierdzi teologia w ogóle w niej nie był.
Tymczasem zgodnie z zasadami dialektyki człowiek realizuje i rozwija swe człowieczeństwo wyłącznie w sferze społecznej. Tylko egzystowanie wśród innych, dla innych, wobec innych stanowi o rozwoju wrażliwości etycznej, estetycznej i głębi intelektualnej. Mechanizm tego rozwoju jest prosty – twórcza relacja wartości dwu upodmiotowionych stron między jednostką a społeczeństwem.
Jeśli zatem myślisz tylko o sobie, robisz tylko dla siebie, kontakty z ludźmi ograniczasz tylko do interesu to jesteś na równej drodze do samotności, odosobnienia, zgorzknienia, zagubienia i bezsensowności. Nie idź drogą, bo prowadzi do nikąd. Otwórz się na LUDZI bliskich i dalszych, a uzyskasz sens swojej egzystencji.
Nie trzeba do tego palca bożego, tylko ROZUMU.