Podsłuchy to nowa obsesja Polaków. Wszyscy chcą mieć taśmy z hakami
Podsłuchy to nowa obsesja Polaków. Wszyscy chcą mieć taśmy z hakami
– Jedna z moich klientek zamontowała podsłuch w samochodzie męża. Podsłuchiwanie tak ją pochłonęło, że popadła w obsesję. Wzięła zwolnienie lekarskie, by szpiegowanie nie kolidowało z pracą. Jednak mąż w końcu zorientował się, że jest podsłuchiwany, zdemontował urządzenie i tym samym odebrał żonie kontrolę. To doprowadziło ją do załamania nerwowego – opowiada Bartosz Weremczuk, licencjonowany detektyw. Jak mówi, podsłuchiwanie przestało być już tylko domeną służb, bo podsłuchują się dosłownie wszyscy.
— News+