KOMENTARZ AKTUALNY

KOMENTARZ AKTUALNY

Kolejna afera tym razem z ,,Pancernym Marianem”, chodzi oczywiście o Mariana Banasia, nowo mianowanego prezesa NIK ma podobno zachwiać sondażami przedwyborczymi na niekorzyść PiS-u. Wydaje mi się to jednak wątpliwe. Cały ciąg różnych skandali od obyczajowych poczynając poprzez łapownicze, a na malwersacjach wszelkiego rodzaju kończąc nie zmieniło zasadniczo notowań. Posłowie opozycji zapowiedzieli, że tym razem nie popuszczą i będą konsekwentnie dążyć do zdemaskowania przestępczej działalności pana Mariana przy jednoczesnej próbie wyjaśnienia zawrotnej kariery zawodowej i finansowej jego syna. Od działalności tych panów zalatuje z daleka i gdyby rządził obojętnie kto a nie PiS to organy ścigania miałyby pełne ręce roboty. Obecnie te organy nie śmią ruszyć kogokolwiek z osób wykreowanych przez Kaczyńskiego, gdyż każdy wie jaką rolę mają te organy realnie odgrywać. Mają łapać wszelkimi nawet najpodlejszymi sposobami wszystkich z opozycji, a zamiatać pod dywan i tuszować ile się da podejrzane działania kolesiów związanych z PiS-em. Ciekawe jak długo utrzyma się teflonowość i niezatapialność PiS-u? Dużo mniejsze malwersacje i skandale zmiotły na zawsze AWS i na kilka lat SLD. Skąd zatem utrzymująca się popularność PiS-u? Wyznawcy i klienci tej ekipy reprezentują widocznie specyficzny rodzaj mentalności. No i widać jest ich w naszym społeczeństwie spory odłam. Dlaczego nie oburza ich łapownictwo, pazerność władzy, wszelkiego rodzaju malwersacje, a na dodatek permanentne kłamstwa, niebotyczna pycha i wszelkiego rodzaju nadużywanie władzy? Odpowiedż nasuwa się sama. Ten odłam naszego społeczeństwa reprezentuje po prostu taki format etyczny. Oni są w duchu tacy sami tylko nie sprawują władzy, ale robiliby to samo władzę taką posiadając. Ich to nie razi. Ta władza to ich lustrzane odbicie. No tak, ale stanowią oni jednak znaczną mniejszość ogółu. Co zatem musiałaby jeszcze ta ekipa wywinąć żeby obudzić tych uśpionych nieaktywnych? Przecież nie wierzą oni w tzw. szóstkę Kaczyńskiego. Jest ona tak samo realna jak milion samochodów elektrycznych Morawieckiego, czy program miliona tanich mieszkań. Podnoszenie administracyjnie płac musi skutkować tym samym do czego doprowadziło wymuszenie przez Solidarność podwyżek w latach osiemdziesiątych. Oczywiście skala będzie mniejsza, gdyż funkcjonujemy póki co w ramach gospodarki rynkowej, ale dotkliwość tej polityki finansowej może być nie mniej bolesna. Tylko zanim ludzie się obudzą i przejrzą na oczy to cała kamaryla Kaczyńskiego odejdzie z tak wypchanymi kieszeniami, że nie straszny im będzie żaden krach finansowy i stać ich będzie na najdłuższe nawet przeczekanie. Ich będzie stać na wysokopłatną opiekę medyczną i wczasy na Seszelach. Przecież oni już dawno pokazali, że potrafią wydoić Skarb Państwa na sto sposobów, a dzieląc się obficie z Kościołem Katolickim zapewniają sobie osłonę propagandową. Spółki państwowe transferują pieniądze na różne szemrane cele nie troszcząc się w ogóle o akcjonariuszy mniejszościowych. Szastanie pieniędzy na wianowanie swoich pociotków i znajomych królika robione jest jawnie na bezczelnego. Z założeniem, że to im się po prostu należy jak to kiedyś cynicznie oświadczyła pani z broszką. Potem ulokowano ją w PE.i tam nadal na niczym się nie znając inkasuje okrągłe sumy co miesiąc. Nie otrzymała tam żadnej funkcji, chociaż z Polski przywiozła mocne papiery. Wiedzieli dobrze, że to zwykła prowincjonalna propagandystka. W dodatku ciężko obrażona na całą Europę. Tak więc widać, że cała nasza nadzieja w tejże Europie. No może jeszcze jest nadzieja, że przynajmniej część śpiącego społeczeństwa dozna przebudzenia i pójdzie do wyborów dając czerwona kartkę ekipie Kaczyńskiego.

Bruno