eBTEkonomiaPolitykaSocjotechnikaSpołeczeństwo

Druga tura nienawiści

Przed nami druga tura wyborów prezydenckich a kampania A. Dudy w dalszym ciągu polega przede wszystkim na sianiu nienawiści do wszystkich, którzy mają inne zdanie niż żąda PiS. Negatywne skutki są coraz bardziej widoczne i rokują coraz gorzej. Aby nie być gołosłownym, przytoczę kilka przykładów, o których informowały różne media:

Kobieta powiesiła na płocie swojej posesji plakat z Rafałem Trzaskowskim, a sąsiad w wulgarny sposób groził jej spaleniem domu. Pewien starszy zwolennik Dudy publicznie wykrzykiwał, że obóz w Majdanku powinni otworzyć dla przeciwników Dudy i że Niemcy potrafiliby zrobić porządek. Posesja dokładnie została obsmarowana wulgarnymi groźbami, bo właściciel powiesił plakat Trzaskowskiego. Ksiądz z ambony głosił, że ci co głosowali na Trzaskowskiego popełnili grzech i mogą go zmazać głosując w II turze na Dudę. Na spotkaniach wyborczych Dudy zwolennicy Trzaskowskiego spotykają się z nienawistną agresją i rękoczynami. Na Kaszubach doszło do rękoczynów z księdzem w roli głównej, a powodem były „niesłuszne” plakaty Trzaskowskiego. We Wrocławiu podczas spotkania wyborczego Dudy policja musiała szczelnym kordonem odgradzać zwolenników i przeciwników, aby nie doszło do ogólnej bijatyki. Szczególnie wstrętne było wykluczanie z polskiej społeczności osób o odmiennej orientacji seksualnej, bo przecież nie ma żadnej ich winy, że natura – lub Bóg – ich tak ukształtowała i wcale nie są gorsi od innych (szeroko pisałem o tym w poprzednim artykule).

Trudno spokojnie myśleć, jak będzie wyglądała Polska po tych wyborach i jakie będzie polskie społeczeństwo, bez względu na to, kto je wygra. Tych rowów nienawiści nie da się szybko zakopać. Jak tak podzielony naród ma wspólnie budować swoją przyszłość?

Analizując na chłodno, bez emocji, dokonania obecnej władzy, widać pozytywy przeplatane poważnymi negatywami. Pozytywy to wzrost dochodów tej biedniejszej i lekceważonej przez poprzedników części społeczeństwa pobudzając popyt skutkujący automatycznie wzrostem produkcji i ten kierunek jest słuszny, choć można było to przeprowadzić mądrzej, lepiej i mniejszym kosztem (pisałem o tych sprawach w kilku poprzednich artykułach). Negatywy to likwidacja państwa obywatelskiego, likwidacja trójpodziału władzy – szczególnie dotkliwe jest zawłaszczenie sądownictwa, zawłaszczenie mediów publicznych i zakusy zmierzające do likwidacji niezależnej prasy, obsadzanie wysoko płatnych stanowisk przez ludzi potulnych i spolegliwych a niekoniecznie fachowych i „przymykanie oka” na ich różne nieczyste sprawy, bo to swoi i dlatego trzeba ich chronić. Nieodparcie nasuwa się podejrzenie, że PiS, a właściwie Kaczyński dąży do takiego zawłaszczenia kraju, aby żadne „demokratyczne fanaberie” nie mogły mu raz zdobytej władzy odebrać. Największym – w mojej ocenie – negatywem było i jest zblatowanie władzy świeckiej z Kościołem i to w taki sposób, że Kościół i jego prawo ma pozycję nadrzędną i ciągnie Polskę do złej przeszłości zamiast do lepszej przyszłości.

Kampania wyborcza kontrkandydata Dudy, czyli Rafała Trzaskowskiego wyraźnie pokazuje, że chodzi mu o zachowanie tego co jest dobre, poprawienie niedoskonałości i eliminowanie wszystkiego, co złe, przynajmniej w jego i jego politycznego zaplecza, ocenie. Dlaczego taka postawa wywołuje nienawiść części społeczeństwa? Że PiS, Duda i Kościół tą nienawiść wspierają wcale mnie nie dziwi, bo leży to w naturze Prezesa (a może strach przed przegraną i odpowiedzialnością?) i Kościoła, a Duda jest tylko wykonawcą ich woli, ale że temu złu poddaje się tak duża część Polaków, głównie wierzących, których religia nakazuje miłować nawet nieprzyjaciół, tego zrozumieć nie potrafię.

Jeśli te wybory wygra dotychczasowy prezydent, ob ecny kierunek działań władzy zostanie zachowany. Polska będzie na peryferiach Unii, klerykalizacja kraju będzie postępować coraz szybciej a wolności obywatelskiej będzie coraz mniej, bo dla Prezesa ideałem do naśladowania są prezydenci Węgier i Turcji – Orban i Erdogan (pamiętam jak mówił, że zrobi Budapeszt w Warszawie).

Czy tak się stanie, zależy od rozumu tych, którzy będą głosować 12 lipca. Oby tych mądrych głosowało jak najwięcej.

Jerzy Chybiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.