eBTPolityka

Duda podpisał! PiS przegra wybory?

Sejm uchwalił ustawę o powołaniu Komisji Weryfikacyjnej mającej badać rosyjskie wpływy w Polsce. Ma ona badać wpływy Rosji na podejmowane decyzje polskich polityków w sprawach politycznych i gospodarczych stosunków z tym państwem i czy miało to negatywny wpływ na nasze interesy. Przyznano jej uprawnienia jakie ma wywiad, kontrwywiad i sądy. Może ona ukarać ewentualnych obwinionych zakazem pełnienia funkcji rządowych przez dziesięć lat. Taki organ nie ma umocowania w polskim prawie i jest sprzeczny z Konstytucją, bo karać mogą tylko sądy. Ustawa ta szybko została nazwana „Lex Tusk”, bo nikt w Polsce nie ma wątpliwości, że powołano ją po to, by uniemożliwić Tuskowi i jego bliskim współpracownikom start w najbliższych wyborach parlamentarnych.

Sprawa stała się głośna w całym demokratycznym Świecie, a pierwszy skrytykował ją ambasador USA w Polsce Mark Brzeziński. Niezwłocznie wypowiedział się rzecznik Departamentu Stanu USA Mattew Miller: „Amerykańskie władze są zaniepokojone przyjęciem przez rząd nowej legislacji, która może zostać nadużyta do ingerencji w wolne i uczciwe wybory w Polsce.” Ustawa ta bardzo negatywnie została przyjęta także przez Unię Europejską. Jej Komisarz ds. sprawiedliwości Didiev Reinders oświadczył: Komisja Europejska jest szczególnie zaniepokojona przyjęciem ustawy o specjalnej komisji, która może pozbawić obywateli prawa do bycia wybranym do pełnienia funkcji publicznej. Komisja nie zawaha się podjąć działań w tej sprawie, jeśli będzie to potrzebne.”

W kraju powołanie takiej komisji także zostało bardzo źle przyjęte. Były prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział po podpisaniu jej przez aktualnego prezydenta: „Wielka plama na wizerunku.” Negatywnie ocenili ją także dwaj profesorowie sprawujący funkcje w ciałach doradczych kancelarii Prezydenta i w proteście zrezygnowali z członkostwa w tych radach. Jeden jest rektorem Krakowskiego Uniwersytetu Ekonomicznego, a zasiadał w Radzie ds. Szkolnictwa Wyższego, Nauki i Innowacji. Drugi był członkiem Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie. Fatalnie oceniają ją politycy partii opozycyjnych. Większość społeczeństwa też przyjęła powołanie takiej komisji bardzo negatywnie, widząc w niej wpływy politycznego myślenia i metody sprawowania władzy przez Putina i Łukaszenkę.

Ja osobiście jestem bardzo rozczarowany stanowiskiem prezydenta Andrzeja Dudy. Na fali pomocy Ukrainie zaczął wyrastać na polityka światowego formatu, był komplementowany przez znaczących polityków, stanowczo podkreślał, że bezpieczeństwo i przyszłość Polski jest w Unii Europejskiej i w NATO oraz we współpracy z Zachodem. Jego kadencja prezydenta w Polsce niedługo się skończy i miał szanse na jakieś ważne stanowisko w międzynarodowych instytucjach. Zdymisjonowanie Go przed końcem kadencji też nie wchodziło w grę, bo Kaczyński nie ma takiej siły sprawczej, więc mógł spokojnie tą ustawę zawetować. Nie zrobił tego i stracił w jeden dzień swoją rosnącą pozycję w polityce międzynarodowej i krajowej.

Całe to zamieszanie wywołane przez PiS spowodowało znaczne pobudzenie polityczne polskiego społeczeństwa. Ludzie widzą, że decyduje się przyszłość kraju, a obecna władza steruje polityką polską przeciwko Unii i Zachodowi a metody działania są typowe dla ustroju autorytarnego, przypominające Rosję sowiecką i putinowską. Coraz więcej Polaków zaczyna to rozumieć i nawet ci, co deklarowali nieinteresowanie się polityką, teraz zmieniają zdanie. Wygląda na to, że znaczna część tych, co nie chodzili na wybory, tym razem zagłosują przeciw PiS. Tusk i opozycja też widzi taką zmianę. Przywódcy partii opozycyjnych zaczynają się dogadywać, a manifestacja 4 czerwca w Warszawie zapowiada się imponująco. PiS może sobie zacytować Wojciecha Młynarskiego: „Co by tu jeszcze spieprzyć, panowie!” A Komisji – ale i Tuskowi – gorąco polecam mój poprzedni artykuł z 23 kwietnia br. na stronie Biuletynu.

Jerzy Chybiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.