eBTEkonomiaPolitykaSocjotechnikaSpołeczeństwo

Liberalno-prawicowa narracja górą

W maju br. opublikowałem w biuletynie artykuł pt. „Neoliberalizm w odwrocie” sugerując się coraz liczniejszymi i coraz bardziej krytycznymi opiniami tego systemu tak w Europie jak i w Polsce. Nie minęło wiele czasu, a w polskich mediach tego rodzaju teksty stawały się coraz rzadsze. Zaczęły dominować opinie przeciwne, gloryfikujące liberalizm i nieskrępowaną, wolną grę rynkową, pomimo, że w tej debacie ekonomicznej prawie nie ma Leszka Balcerowicza. Miarą sukcesu prawicowej narracji jest sukces Nowej Prawicy Korwina Mikre w wyborach do europarlamentu – 4 mandaty, a totalna porażka lewicującego Twojego Ruchu (SLD już dawno przestał być lewicowy). Ten sukces Nowa Prawica zawdzięcza przede wszystkim młodym ludziom uwiedzionym tą nachalną i kłamliwą propagandą, na którą w Polsce właściwie nie ma lewicowej odpowiedzi, nie licząc nielicznych, niszowych publikacji o bardzo ograniczonym zasięgu.
Po powrocie z wczasów zabrałem się za przegląd prasy i w Gazecie Wyborczej, w artykule pt. „Zagadka dla psychoanalityków” Witold Gadomski – uznany publicysta ekonomiczny – dziwi się, że Polacy potępiają własność prywatną (nie pisze o czyją własność prywatną chodzi). Wmawia czytelnikom, że prawa ekonomii wynikają z „chciwości, lenistwa, strachu” a większość społeczeństwa nie chce mieć nic własnego i z radością pracowałaby „nie pytając o wynagrodzenie. (…) Od setek lat utopijne teorie znajdują miliony zwolenników, nauka ekonomii jest zaś potępiana jako teoria egoizmu i wyzysku”. Podaje przykład prawidłowo działającej ekonomii: „Żądza zysku powoduje, że piekarz piecze więcej bułek i stara się, by były smaczne oraz świeże, bo na sąsiedniej ulicy jest drugi piekarz, z którym trzeba konkurować. Dzięki konkurencji ceny nie rosną nadmiernie. Sprzedawca nie ma monopolu, klient może wybrać innego.”
Na pierwszy rzut – młodego i niedoświadczonego – oka wydaje się to słuszne i oczywiste. Autor zapomniał jednak o tym, co chwilę wcześniej napisał: o chciwości i żądzy zysku. Najprawdopodobniejsze jest, że zasady liberalnej, wolnej konkurencji oraz chciwości i żądzy zysku spowodują, że jeden piekarz będzie starał się doprowadzić konkurenta do bankructwa maksymalnie obniżając swoje ceny i maksymalnie obniżając płace swoim pracownikom. Podobnie postąpi drugi piekarz. Minimalizacja płac spowoduje mniejszą sprzedaż, zmniejszenie produkcji i zwolnienie części załogi, co jeszcze bardziej zmniejszy siłę nabywczą klientów, a zwiększy obciążenia budżetu na osłony socjalne dla zwolnionych z pracy. Budżet będzie musiał zwiększyć podatki, albo zaciągnąć wysoko oprocentowaną pożyczkę, co napędzi spiralę zadłużenia. Tak właśnie rodzi się recesja, co ma miejsce i w Polsce i na świecie. To nie jest błąd! Polska recesja jest ukryta dzięki olbrzymim dotacjom z UE, a i tak mamy 13% bezrobocie, stagnację lub obniżenie poziomu życia większości pomimo nominalnego wzrostu średniej płacy, rozwarstwienie dochodów i coraz większe zadłużenie państwa, sięgające już biliona złotych. Ten dług powoduje, że olbrzymia część wypracowanego dochodu jest przekazywana za granicę do pożyczkodawców jako raty od kredytów, a nie na krajowe potrzeby czy społeczna konsumpcję. Takie są skutki niekontrolowanej chciwości i żądzy zysku.
Omawiani piekarze to oczywiście symboliczne przedstawienie całej gospodarki i jeśli ktoś woli konkrety, to przypomnę choćby aferę Amber Gold, wielomilionowe afery z cyfryzacją policji i wiele innych, o których ciągle piszą media. Proszę pamiętać, że wszelkie grupy gangsterskie, mafie i inni przestępcy działają wyłącznie z – tak wysoko cenionych przez neoliberałów i Janusza Korwin-Mikke – chciwości i żądzy zysku.
Krzywdzące i nieprawdziwe byłoby twierdzenie, że tak działa cały prywatny biznes i jestem od tego daleki. Jednak dzisiaj już wszyscy wiedzą, że recesja została zapoczątkowana przez chciwość światowej finansjery i wzorujące się na niej międzynarodowe korporacje.
Neoliberałowie, w tym JKM z Nowej Prawicy, apelują o mniej państwa a więcej wolności gospodarczej. Doświadczenie najwyżej rozwiniętych państw i mających najwyższy kapitał społeczny pokazuje, że dobrze działające państwo to mądre i sprawiedliwe regulacje prawne, skuteczna kontrola i przeciwdziałanie wszelkim patologiom. Jednak takie państwo kosztuje. Tam biznes wie, że wprawdzie zapłaci wysokie podatki, ale będzie mógł działać w przyjaznych i bezpiecznych warunkach. Płacąc godziwe pensje będzie miał zapewniony zbyt na swoje towary, a bezpieczeństwo ekonomiczne pracowników zachowa spokój społeczny.
Kiedy nasi politycy i biznesmeni odrobią tą lekcję?
A panu Witoldowi Gadomskiemu podpowiem, że to nie polskie społeczeństwo potrzebuje psychoanalizy. Podpowiem także, że ekonomia nie jest nauką tak ścisłą, jak matematyka. W historii dawniejszej jak i najnowszej, teorii ekonomicznych było wiele – także wykluczających się nawzajem. Każda ekonomia jest ściśle powiązana z działalnością polityczno-gospodarczą, a ta zależy od wiedzy i poziomu kultury społeczeństwa, poziomu techniki, osobowości przywódców państw, działań szefów finansjery, uwarunkowań geopolitycznych i wielu innych czynników. Także od punktu widzenia popularyzatorów ekonomii.
Jerzy Chybiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.