Prorok Ezdrasz i jego księgi
Prorok Ezdrasz i jego księgi
Widzenie Ezechiela i Exodus to nie jedyne teksty starożytne z rejonu Bliskiego Wschodu opisujące kontakty ówczesnych ludzi z przybyszami z nieba. Teksty te w mniejszych lub większych fragmentach trafiły do Starego Testamentu (którego główny wątek to historia Izraelitów) lub zostały pominięte z przyczyn doktrynalnych, lecz zachowały się w innych źródłach i przetrwały do naszych czasów. To, co trafiło do Biblii, też było wielokrotnie modyfikowane i przystosowane do potrzeb religijnych, o czym nie wolno zapominać podczas ich lektury.
Przybysze opisywani w tych tekstach musieli bardzo dobrze znać Izraelitów i ich stosunki polityczne i społeczne, bo kontaktowali się głównie z przedstawicielami elity religijnej. Po powrocie niedobitków z niewoli babilońskiej nawiązali kontakt z prorokiem (ten, co ma kontakt z bogami) Ezdraszem, któremu rozkazano (cytat z Biblii):
„>Zbierz lud swój i powiedz mu, aby przez 40 dni ciebie nie szukał. Ty za to przygotuj sobie dużo tabliczek do pisania, niech idzie z tobą Saraja, Dabria, Selemia, Etan i Asiel, tych pięciu ludzi, albowiem umieją oni szybko pisać, i przyjdź tutaj. (…) Kiedy zaś skończysz, jedno masz ogłosić, drugie zaś przekazać znającym się na wiedzy tajemnej. Jutro o tym czasie masz zacząć pisanie< (przedstawiciele Najwyższego dyktowali a skrybowie pisali). I tak przez 40 dni spisane zostały 94 księgi. Kiedy jednak dopełnił się dzień czterdziesty, rzekł do mnie Najwyższy: >Dwadzieścia cztery księgi, które spisałeś jako pierwsze, masz ogłosić, aby przeczytać je mogli godni i niegodni. Pozostałe ksiąg 70 masz zatrzymać i przekazać mędrcom swego ludu<”
Podczas jednej z rozmów, Najwyższy informuje Ezdrasza:
„Wysłałem Mojżesza, wyprowadziłem naród z Egiptu i przywiodłem do góry Synaj. Zatrzymałem tam Mojżesza przy sobie na wiele dni. Przekazałem mu wiele wspaniałości i pokazałem mu tajemnice czasów.”
Teksty te padły ofiarą redaktorów i cenzorów Starego i Nowego Testamentu. W biblii są tylko teksty opisujące powrót Izraelitów z Babilonu i tworzenie od nowa organizacji życia państwowego, społecznego i religijnego. Co się stało z owymi 94 księgami i co „bogowie” przekazali potomnym?
Nie jest to jedyny przypadek przekazywania wiedzy ludziom przez Bogów. Coś podobnego miało miejsce kilkanaście tysięcy lat wcześniej! Tak! To nie pomyłka! Chodzi o
Księgę Henocha.
Księga ta jest świętą w Kościele Koptyjskim (etiopski odłam kościoła chrześcijańskiego). Oryginał oczywiście nie dotrwał do naszych czasów, nie wiadomo nawet, w jakim języku został napisany. W okresie wczesnochrześcijańskim w Egipcie znaleziono przekład w języku greckim (najprawdopodobniej tylko fragmenty) i przetłumaczono na etiopski. Choć wiedziano o niej od stuleci, dopiero w 1773r. Anglik James Bruce dostał ją w darze w jednej ze świątyń w Abisynii i przywiózł do Anglii. Na tym tekście widać wielowiekową obróbkę i dostosowywanie go do wymogów „jedynej prawdy”, o czym trzeba zawsze pamiętać podczas czytania takich tekstów (w internecie jest kilka wersji, najlepsza jest w Wikipedii).
W „naszej” Biblii o Henochu jest dość krótka wzmianka: Był on siódmym z kolei patriarchą z rodu biblijnego Adama (co jest sprzeczne z naukową teorią ewolucji człowieka, lecz w świetle tekstów sumeryjskich, znacznie starszych od egipskich i żydowskich, jest w tym ziarno prawdy inne, niż przekazuje biblia – przekazy Sumerów to temat na oddzielny artykuł). Synem Henocha był Matuzalem, wnukiem Lamech a prawnukiem Noe – ten od potopu. Czas życia każdego z owych patriarchów trwał ponad 900 lat (?), lecz Henoch w wieku 365 lat został przez Pana wzięty do nieba. O jego Księdze ani słowa. O czym jest Księga? Cytuję ze skrótami:
„W pierwszym miesiącu 365 roku życia (…) ja Henoch byłem w domu sam (…) i ukazało mi się dwóch nader wielkich mężów, jakich nigdy na ziemi nie widziałem. (…) I przemówili do mnie mężowie owi: Bądź dzielny Hehochu! Nie obawiaj się! Przysłał nas do ciebie Przedwieczny, wnijdziesz dziś z nami do nieba. I powiesz swoim synom i wszystkim dzieciom domu twojego, (…) żeby cię nikt nie szukał, aż Pan przywiezie cię z powrotem ku nim”.
Henoch opisuje swoje podróże tak w kosmosie jak i w różne zakątki Ziemi w towarzystwie „archaniołów” wymienianych z imienia, prowadzi z nimi rozmowy, oni udzielają mu wyjaśnień, przekazują różną wiedzę: astronomiczną, matematyczną, meteorologiczną, biologiczną a także ostrzegają go przed nadciągającym kataklizmem, który zniszczy przyszłe pokolenia (potop). Ta wiedza została przekazana Henochowi w bardzo konkretnym celu:
„I rzekł do mnie Pan: O, Henochu, przyjrzyj się pismu niebiańskich tablic, przeczytaj, co jest na nich napisane i zapamiętaj sobie wszystko po kolei.”
Niezależnie od tego Pan nakazał „archaniołowi” imieniem Bretil podyktować Henochowi to, co miał przekazać ludziom ówczesnym i przyszłym pokoleniom:
„I opisał mi wszystkie rzeczy na niebie, na morzu i w morzu, miejsca wszystkich żywiołów, pory roku, przebieg dnia i jego zmiany, przykazania i nauki. Mówił do mnie Bretil przez trzydzieści dni i trzydzieści nocy; jego wargi mówiły nieprzerwanie. Nie spoczywając ani na chwilę spisałem treść całą. Kiedy skończyłem, było zapisanych ksiąg trzysta sześćdziesiąt”.
Niezależnie od ksiąg podyktowanych przez Bretila, Henoch spisuje swoje spostrzeżenia:
„A teraz, mój synu Matuzalemie, opowiem ci wszystko i zapiszę to dla ciebie; odkryłem wszystko przed tobą i przekazałem księgi, które tego dotyczą. Zachowaj, mój synu Matuzalemie, księgi otrzymane z ręki ojca i przekaż je przyszłym pokoleniom świata”.
Wkrótce potem udał się w kolejną podróż do nieba, z której już nie powrócił. Co stało się z tymi księgami? Czy Noe je uratował a zaginęły potem?
Henoch, Sumerowie, Mojżesz, Ezechiel, Ezdrasz , tybetańskie archiwa sprzed tysięcy lat spisane nieznanym pismem w nieznanym języku – wiele razy „Bogowie” przekazywali ludzkości wiedzę, która nie przetrwała do naszych czasów, albo nie wiemy, gdzie jej szukać.
Tematem pobocznym Księgi Henocha jest informacja o tym, jak „archaniołowie” sprzeniewierzyli się zakazom:
„Udali się do córek ludzkich, współżyli z nimi, stali się nieczyści i wyjawili im wszystkie grzechy. I kobiety zrodziły gigantów, z powodu których cała ziemia napełniła się krwią i nieprawością” (czyżby pierwowzór węża-kusiciela, który uwiódł Ewę w raju?).
Mit o gigantach przewija się w mitach i legendach nie tylko ludów Azji, Afryki i Europy, ale także Ameryki Środkowej i Południowej. Również mit o Strażnikach Nieba jest mitem uniwersalnym na całym globie, a mit o potopie już przestał byś mitem i jest uważany za fakt historyczny, choć jego przyczyny budzą jeszcze kontrowersje, lecz na pewno są natury fizycznej – prawdopodobnie uskok skorupy ziemskiej, który mógł być do przewidzenia dla „bogów” przybyłych z nieba, o czym szerzej w jednym z kolejnych artykułów tej serii.
Księga Henocha wskazuje nam jeszcze jedno ciekawe zagadnienie: żył on na pewno przed potopem, czyli grubo ponad 12 tys. lat temu. Według obowiązującego paradygmatu na Ziemi żyły wówczas wyłącznie ludy pierwotne zbieracko – myśliwskie, a Henoch potrafił doskonale pisać! Jego syn umiał to czytać! Aby powstało pismo, musiała być jakaś wysoko rozwinięta cywilizacja! Ba! Jakiś czas temu gdzieś czytałem o tym, że przodkowie Indian południowoamerykańskich spisywali dzieje ludzkości pod dyktando Bogów – Kronika z Akakor. Pomimo szału niszczenia kultury Indian przez konkwistę, do dziś zachowały się resztki tekstów pisanych „ichnim” alfabetem. W jednym z muzeów Ameryki Południowej znajduje się preinkaska złota tabliczka z rysunkiem słońca w górnej części, poniżej znajduje się słoń (to nie pomyłka) a pod nim niewielki tekst w kilku wierszach, napisany nieznanym alfabetem. Identyczny rysunek i tekst, tyle że na kamieniu, znaleziono na terenie USA. W Europie znaleziono wiele artefaktów zaliczonych do kultury magdaleńskiej, w tym teksty pisane nieznanym alfabetem podobnym do tych z obu Ameryk. Z okresu tej kultury pochodzi płytka kamienna (fragment większej całości) z wyrytą sylwetką siedzącej kobiety ubranej w skafander z kieszeniami, ściągaczami na rękach i nogach, w butach z wysokimi cholewkami, a na głowie ma nakrycie wyglądające jak rybackie kaptury sięgające pleców. Wiek 17 tys. lat. Czy przed potopem była jakaś znacząca cywilizacja? Czy wiemy wszystko o naszych dziejach?
Jerzy Chybiński