eBTReligiaSpołeczeństwo

Potop – jego przyczyna

Poprzedni odcinek zakończyłem stwierdzeniem, że przyczyna potopu miała podłoże fizyczne, wynikające z geologicznej budowy Ziemi. Siłą napędową kataklizmu był rotacyjny ruch Ziemi wokół własnej osi.
Aby dokładnie zrozumieć to wydarzenie, pamiętać trzeba, że Ziemia jest kulą rozżarzonej, płynnej magmy zastygłej tylko na powierzchni. Ta wierzchnia warstwa to sztywna litosfera osiągająca grubość średnio około 100 km, dość luźno związana z znajdującym się pod nią plastycznym, półpłynnym t.zw. płaszczem. Nierównomierne rozłożenie kontynentów oraz olbrzymie, niesymetryczne czapy lodowe na biegunach zaburzają płynność ruchu wirowego naszego globu, powodując tak zwane bicie mimośrodowe (tak jak w wirówce nierówno rozłożone pranie). W czasach poprzedzających potop czapy lodowe miały zupełnie inne położenie, niż dzisiaj. Północna Syberia była całkowicie wolna od lodu i panował tam klimat umiarkowany. Świadczą o tym znalezione tam zamarznięte zwierzęta ciepłolubne, mamuty z nie strawioną roślinnością takiegoż klimatu, a nawet ślady obecności człowieka neandertalskiego w tamtych rejonach. Kiedyś czytałem, że na Nowej Ziemi ekspedycja naukowa znalazła w lodach zamarznięte duże drzewo wraz z owocami. Dzisiaj rosną tam karłowate wierzby do 3 cm wysokości. W tym samym czasie lody przykrywały środkową i zachodnią Europę, północny Atlantyk oraz środkową i wschodnią Amerykę Północną (t.zw. zlodowacenie Wisconsin) sięgając do Zatoki Meksykańskiej. Wolna od lodu była zachodnia część kontynentu łącznie z Alaską, gdzie znaleziono – podobnie jak na Syberii – zamarznięte zwierzęta klimatu umiarkowanego.
Wszystkie te – oraz inne, o czym trochę dalej – fakty skłoniły amerykańskiego uczonego Charlesa Hapgooda do wysnucia teorii o uskoku skorupy ziemskiej, która – na skutek tego bicia mimośrodowego – przesunęła się gwałtownie po półpłynnym płaszczu o około 3000 km na pozycję zajmowaną dzisiaj. Obydwie biegunowe czapy lodowe (północna i południowa) znalazły się raptem w strefie klimatu umiarkowanego, a północna Syberia i wszystko ,co na niej żyło, błyskawicznie zamarzła. Dotyczy to także Antarktydy. Właśnie wtedy wszystkie ludy na Ziemi zaobserwowały, że „gwiazdy pospadały z dotychczasowych orbit” (znane gwiazdy i konstelacje stały się widoczne pod innym kątem) i ta informacja przetrwała do naszych czasów potwierdzając teorię Hapgooda. Współcześni naukowcy szacują, że na skutek stopienia się ówczesnych lądolodów poziom oceanów i mórz podniósł się o 125 metrów, zalewając znaczne obszary ziem najgęściej zaludnionych. Z czasem znaczna część wody została ponownie zamieniona w nowy lądolód i wody opadły do dzisiejszego poziomu, ale i tak jest on wyższy o 80 m od tego sprzed uskoku. Pewnie wynika to z tego, że Ocean Północny jest w stanie zmagazynować tylko niewielką część tego, co ląd stały i lód nawarstwia się znacznie krócej i mniej wody zabsorbował.. O apokaliptycznych skutkach tego kataklizmu pisałem w poprzednim odcinku.
Uczony posiadał także inne dowody potwierdzające słuszność jego teorii. Były to zdumiewające mapy. W tym miejscu potrzebna jest dygresja historyczna. Otóż w Bibliotece Aleksandryjskiej, pośród innych zbiorów, znajdowały się przeróżne mapy, których kopie trafiały do różnych krajów i ośrodków, w tym także do Konstantynopola. Po zdobyciu go przez Wenecjan w roku 1204 mapy te trafiły także do Europy. Na ich podstawie turecki admirał Pri Reis skompilował swoje mapy, w tym powstałą w roku 1513 najbardziej bulwersującą mapę przedstawiającą zachodnią Europę i Afrykę, środkowy i południowy Atlantyk oraz wschodnie wybrzeże Ameryki Środkowej z Karaibami i Ameryki Południowej wraz z kawałkiem Antarktydy wolnej od lodu (Ziemia Królowej Maud i półwysep Anktartyczny – nazwy współczesne), która została odkryta w roku1818! Przecież praźródłem tych map były mapy starożytne! (patrząc z niewielkiej odległości na globus nad równikiem na Atlantyk zauważyłem podobne zniekształcenia Ameryki jak na mapie, wynikające z kulistości Ziemi). Zaintrygowany Hapgood, szperając tu i ówdzie, znalazł wykonaną w roku 1531 przez Orontiusa Finaeusa mapę Antarktydy wolną od lodu, z zaznaczonymi górami i rzekami wpadającymi do oceanu, mapę Merkatora z Anktartydą już skutą lodem oraz wykonaną w roku 1737 z na podstawie jeszcze starszych źródeł, mapę francuskiego geografa Philipe Buache’a przedstawiającą Antarktydę jako dwie wyspy. Współczesne badania geofizyczne potwierdziły, że ten kontynent nie jest jednolitą całością (w stosunku do poziomu oceanu).
Kto w głębokiej starożytności wykonał mapy źródłowe? Czy na Ziemi była przed potopem jakaś cywilizacja posiadająca dokładną znajomość geografii całej kuli ziemskiej? Mapa Finaeusa potwierdza, że w przeszłości ten ląd musiał znajdować się poza strefą polarną.
Współczesna nauka podaje, że Antarktyda jest skuta lodem już wiele milionów lat. Dzisiejsza pokrywa lodowa osiąga grubość 1,5 km. Wykonałem proste obliczenie: gdyby przez 10 mln lat na Antarktydzie rocznie padał 1 cm śniegu – co jest absurdem – to pokrywa śnieżna, pomniejszona trzykrotnie na proces osiadania, powinna wynosić 3 km. Przyjmując opad roczny 50 cm, powinna wynosić 150 km! Z kolei dzieląc obecną grubość pokrywy przez 12 tys. lat (czas potopu) wychodzi 12,5 cm rocznie… Teoria uskoku skorupy ziemskiej bardziej tutaj pasuje. To przemieszczenie litosfery prawdopodobnie nie było pierwszym, bo ślady „:wędrówki” bieguna magnetycznego w prehistorii znajdują się w okolicy równika na Pacyfiku (wskazuje na to ułożenie drobin żelaza w skorupie ziemskiej) oraz pokłady węgla na Spitsbergenie iPotop i uskok skamieniałe drzewa tropikalne na Antarktydzie.
Z poprzednich odcinków pamiętamy, że przed potopem ludzkość miała dość wysoki poziom cywilizacyjny (Ariowie), elity umiały pisać (Henoch) oraz posiadały dużą wiedzę przekazaną im przez „bogów”. Czy ta przedpotopowa cywilizacja była w stanie poznać cały nasz glob i sporządzić jego mapy? Gdzie miała siedziby i jak była liczna? Jak do tej pory nic pewnego nie wiemy, ale mamy poszlaki. O nich w następnym odcinku.
Informacje o mapach zaczerpnąłem z książki Grahama Hancocka pt. „Ślady palców bogów”.
Jerzy Chybiński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.