Polityka

Smerfy polskiej polityki

Jakiś czas temu obecnie nam panujący prezydent III RP Pan Bronisław Komorowski oświadczył wszem i wobec, że pretendent do urzędu prezydenckiego – a jego konkurent Pan Duda – jest Smerfem Marudą. W Polsce pojawiły się Smerfy polskiej polityki.

Wnikliwe spojrzenie Pana obecnie nam panującego prezydenta zaowocowało głębokim spojrzeniem na polskie problemy oraz dało jaskrawy przekrój i obraz polskiego społeczeństwa:

Jest taki smerf Maruda, który ciągle marudzi. Ciągle mówi, że coś jest nie tak, że coś jest najgorsze, coś jest najsłabsze, coś w Polsce idzie nie tak – mówił Komorowski. [źródło]

Można pozazdrości Panu prezydentowi polotu i inteligentnego poczucia humoru? Może Rosjanie dlatego nie chcą z nami dyskutować o polityce europejskiej z powodu dziecinnego poziomu naszego obecnie nam panującego prezydenta? Być może właśnie dlatego na wiece Pana prezydenta przychodzi dzieciarnia ze szkół?

Na odpowiedź ze strony wielbicieli Pana Dudy nie trzeba było długo czekać. Następny orzeł błyskotliwości, taran konkurencji politycznej – Pan Gowin – na Twitterze oznajmił:

Ja tam wolę Smerfa Marudę, który wskazuje na rzeczywiste problemy, niż Smerfa Śpiocha – napisał na Twitterze Jarosław Gowin odnosząc się do słów Bronisława Komorowskiego.

Nie ma co, PIS z PO obrzuciło się takim błotem, że już teraz nawet nie będą mogli spojrzeć na siebie. Bajka Smerfy już nigdy nie pokaże się na łamach publicznej stacji. Smerfy zostaną ocenzurowane, a Śpioch i Maruda będą musieli zniknąć z naszej – polskiej – świadomości.

Świetnie wygląda język polskiej prawicy. Ludzie, którzy to wypowiedzieli są przedstawicielami partii rządzącej oraz największej partii opozycyjnej. Nie dziwota, że Polska jest pomijana na każdym międzynarodowym gremium.

Obaj Panowie są wielbicielami polskiego zacofanego kościoła katolickiego – jawnie z nim sympatyzując. Mnie to w sumie nie obchodzi co Smerfy robią po godzinach pracy, ale teraz już wiem co oznacza hasło „mierny, ale wierny”.

Odpowiedź kandydata na prezydenta Pana Dudy na dziecinną zaczepkę Pana prezydenta, rodem z obsikanej przez psy piaskownicy, mogła być tylko jedna:

Pan prezydent ma ostatnimi czasy różne wypowiedzi. (…) Zarówno współpracownicy prezydenta, jak i, niestety, sam prezydent, używają wobec kontrkandydatów różnych inwektyw, pomówień. (…). Ja takich metod nie uznaję i nie stosuję – mówił polityk PiS. [źródło]

Boże chroń Polskę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.