PolitykaSpołeczeństwo

Z cyklu… lewym okiem…

Obecnie PiS raczej do wojny nie doprowadzi. W każdym razie szansa na to jest pomijalna. Bo oni już teraz dochodzą do załamania poparcia u najwierniejszych. I ogromnego wzmocnienia i radykalizacji opozycji.

Krk, kręgosłup i mózg partii PiS, w którymś momencie – może już – zorientuje się, że następny krok wiedzie w przepaść. I zaczną hamować. Wskazywać winnych… działaczy PiS na czele z prezesem, może Rydzyka!? Tak już było z jezuitami. Których po ok 30-tu latach dojrzewania w świetle płonących kościołów i klasztorów papież wskazał jako sługi szatana (bo jezuici dali się poznać dostawcy mięsa na stosy) wyklął i w 1772 r zakon skasował. (Do restytucji w 1825 w Europie zakon dotrwał na obszarze zaboru pruskiego w okolicy Poznania, gdzie nie sięgała klątwa jako że Prusy były luterańskie).

Obecnie na rachunek strat i pomysł jak zaradzić nie trzeba 30 lat.

Oczywiście zamieszki uliczne w Warszawie, dziesiątki zabitych, tysiące rannych są prawdopodobne. Bo już obecnie, coś ok 100 osób z najwyższych władz PiS może oczekiwać Trybunału Stanu i wieloletnich więzień. Dlatego ich walka o władzę może być krwawa.

Ja myślę, że teraz jest najwyższy czas na pracę nad przyszłą Konstytucją, w której nie będzie słowa o religiach i kościołach. Za to znajdzie

się zapis:

RP i jej urzędnicy nie dopuszczają do angażowania publicznego majątku w działaniach, których uzasadnienie przez 100 lat nie uzyskało dowodu.

Przy okazji sugestia.

Argumentem: „A masz dowód?” warto hamować każdą wypowiedź:
.. o nienarodzonej osobie ludzkiej, o nieśmiertelnej duszy, o piekle niebie i bogu…
Po czym konkludować:
„Wybacz, ale rozmowa sensowna dotyczyć może tylko rzeczy udowodnionych.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.