To tania siła robocza z Chin, a nie automatyzacja, zabiła amerykańskie fabryki
To tania siła robocza z Chin, a nie automatyzacja, zabiła amerykańskie fabryki
Amerykańskie fabryki wykrwawiły się – od 2000 roku ubyło tam 5 milionów miejsc pracy. Zgodnie z mainstreamową narracją głównym winowajcą nie jednak była, jak twierdzi prezydent, wymiana handlowa, a automatyzacja pracy. Roboty i coraz bardziej złożone maszyny wyparły robotników – pisze Quartz.