Czy właśnie Balcerowicz udowodnił teorię Marksa?
Żyjemy w dziwnych czasach. PiS udaje, że dba o biednych bardziej, niż o siebie i kościół, a organizacja prowadzona przez polskiego guru neoliberalizmu gospodarczego udowodnia teorię Marksa. Chodzi o teorię wartości dodanej, w której to Marks tłumaczył zysk kapitalisty.
Teoria Marksa
Dla szybkiego przypomnienia. Marks w jednym ze swych dzieł pisał o wartości dodanej. Biorąc pod uwagę jakieś dobro np. chleb, Marks w dość prosty sposób chciał udowodnić, że wynagrodzenie za pracę robotnika jest nieproporcjonalnie niskie w stosunku do zysku fabrykanta:
Lp. | Nazwa | Wartość [pln] |
1 | Koszt produkcji dobra | 9 |
2 | Koszt zużycia maszyn / zakup materiału | 3 |
3 | Wynagrodzenie pracownika | 3 |
4 | Zysk przedsiębiorcy | 3 |
Niewątpliwą zaletą opracowania Marksa jest prostota. Jednakże nie bierze ona pod uwagę podatków, fluktuacji rynku itd.
Opracowanie Forum Obywatelskiego
Forum Obywatelskie w opracowaniu „Komunikat 18/2019: Ile płacy mamy z pracy?” objaśnia rachunek zysków i strat przedsiębiorstwa. Wg raportu – średnio – w Polsce w 2017 roku rachunek zysków i strat wyglądał następująco (wartości uśrednione):
Lp. | Nazwa | Wartość [pln] |
1 | Koszt produkcji dobra | 9 700(1) |
2 | Koszt zużycia maszyn | 1 400 |
3 | Wynagrodzenie pracownika | 3 100(2) |
4 | Zysk przedsiębiorcy | 1 700(3) |
5 | Podatki | 2 200(4) |
6 | Pozostałe | 1 300 (5) |
(1) suma wartości wyprodukowanych dób per pracownik
(2) wartość netto
(3) per jeden pracownik
(4) przedsiębiorcy i pracownika
(5) bliżej nieokreślone koszty
Nie jestem ekonomistą. Na pewno nie posiadam takiej wiedzy jak autor opracowania Pan dr Aleksander Łaszek. Być może się mylę, być może ktoś wytłumaczy mi poniższe punkty. Jest parę wątpliwości, które w raporcie nie zostały poruszone, lub zostały omówione bardzo oględnie:
- Podatek VAT
Autor opracowania podaje, ze podatek VAT większości jest przerzucany na odbiorcę końcowego, czyli konsumenta. Czy przedsiębiorca zakupując dobra i usługi niezbędne do produkcji dobra może VAT odliczyć? Czy odliczenie VAT-u można zaliczyć do zysku przedsiębiorcy?
- Inne koszty
Każdy zakup usługi lub dobra niezbędnego do działania przedsiębiorstwa jest wrzucane w koszty firmy co powoduje obniżenie podatku? Czy możemy zaliczyć takie odliczenie jako potencjalny zysk przedsiębiorcy?
- 1300 złotych pozostałych kosztów
„Kategoria pozostałe obejmuje m.in. zmianę zapasów, utratę wartości inwestycji oraz inne opłacane przez przedsiębiorstwa podatki”. Czyli równie dobrze może to oznaczać np. modyfikację produkcji w celu zmniejszenia kosztów?
Generalnie założeniem opracowania, które Forum Obywatelskie sygnuje, jest wykazanie że podatki w Polsce są za duże. Jakby na to nie patrzeć można się z nim zgodzić.
Zysk fabrykanta
Jak na początku napisałem, Marks starał się udowodnić, że wynagrodzenie za pracę robotnika jest nieproporcjonalnie niskie w stosunku do zysku fabrykanta. Kluczowym słowem jest tu fabrykant, czyli osoba która zatrudnia wielu pracowników. Przyjrzyjmy się poniższemu założeniu wg danych dostarczonych przez opracowanie „Komunikat 18/2019: Ile płacy mamy z pracy?”:
Czyli dobrze rozumuję? Według opracowania „Komunikat 18/2019: Ile płacy mamy z pracy?” przedsiębiorca zatrudniający już dwóch pracowników ma większy zysk niż pracownik?
Oczywiście można doczepić się, że wartości uśrednione, że pracodawca podejmuje ryzyko itp. Na pewno w twierdzeniu Marksa brak jest wyróżnienia pracowników biurowych, którzy nie produkują, a są kosztem przedsiębiorcy. Nie wiem, czy te koszty zostały zawarte w opracowaniu Forum Obywatelskiego.
Jednakże musi boleć fakt, że przedsiębiorstwo zatrudniające 10 pracowników generuje już ponad 5-krotny zysk, niż pojedynczy pracownik produkcyjny? Pięciokrotność zysku przedsiębiorstwa jest jeszcze do przełknięcia. Ale już różnica 55-krotna zysku, gdy jest 100 pracowników może być lekko drażniąca?
Międzynarodowe korporacje
Są międzynarodowi giganci zatrudniający 50 000 pracowników, a pewnie i więcej. Zysk takiej międzynarodowej korporacji, biorąc oczywiście jako źródło dane z Polski, jest 27 419-krotnie większy, niż zysk pojedynczego pracownika produkcyjnego. Prawie 27 500-krotnie większy zysk! Daje nam to astronomiczną kwotę 85 000 000 złotych zysku korporacji. Dla przypomnienia wynagrodzenie pracownika wynosi 3 100 złotych.
Na absurd zakrawa fakt, że międzynarodowi giganci dodatkowo – przy 27 500-krotnie większym zysku – korzystają z tzw. optymalizacji podatkowej. Za wszelką cenę starają się uniknąć podatków. Pieniądze są wyprowadzane z lokalizacji, gdzie powinien być zapłacony podatek, do krajów gdzie podatki są niższe, lecz usługa lub dobro nie zostały tam wykonane.
Parę lat temu oburzenie w Wielkiej Brytanii wywołał fakt, że Starbucks od 1998 do 2012 roku zapłacił raptem 3,8 mln funtów podatków. Dochód z 2011 roku rzędu 398 mln funtów pokazuje skalę optymalizacji podatkowej.
Jak informuje BBC za Reutersem, w zeszłym roku na przykład Starbucks zarobił w Wielkiej Brytanii 398 milionów funtów. Nie zapłacił jednak żadnego podatku korporacyjnego. Łącznie, przez 14 lat działalności, Starbucks w UK wypracował sobie ponad 3 miliardy funtów, ale nie zapłacił nawet 1 proc. podatku korporacyjnego. Jak bowiem wynika ze śledztwa, kawowy gigant co roku przez ostatnie 5 lat w dokumentach zapisywał same straty. W związku z tym, nie musiał płacić podatków. /naTemat/
Starbucks jest tu oczywiście tylko jednym z wielu. Wykupując np. reklamę u jednego z gigantów internetowych przelewa się środki za usługę bezpośrednio na konto irlandzkie, z pominięciem polskiego systemu podatkowego. Takich przykładów jest pewnie wiele.
Redystrybucja dochodu
Słowo klucz, którego nigdy nie rozumiałem, słowo często używane przez polityków. Ale dzięki opracowaniu Forum Obywatelskiego w końcu je zrozumiałem!
Dziś często wspomina się, że populizm góruje nad zdrowym rozsądkiem. Skrajne partie, czy populistyczne, zdobywają rządy w liberalnych demokracjach. Stają się ważnym elementem systemu politycznego, z którym trzeba się liczyć.
Moim zdaniem, popularność populizmu wynika właśnie z braku redystrybucji dochodu. I nie, nie mówię tu o podnoszeniu wynagrodzenia pracowników, ale o płaceniu podatków. Podatków procentowo tak wielkich i płaconych przez wszystkich graczy, jakie płaci przeciętny Kowalski, czy klasa średnia. Protesty żółtych kamizelek we Francji wynikają właśnie z faktu rozgoryczenia mas.
Forum Obywatelskie stara się nas przekonać, że płacimy za duże podatki. No oczywiście, że tak! Ale gdyby nie podatki pracowników i firm małego i średniego szczebla, państwo by upadło. Dopóki wszyscy nie zaczną płacić podatków, bez stosowania optymalizacji, dopóty podatki będą wysokie!
Oczywiście nie jestem idiotą, i zdaję sobie sprawę, że wprowadzenie prawidłowej redystrybucji dochodu w samej tylko Polsce oznaczałoby odpływ kapitału z Polski i w końcu jej bankructwo. Jeden standard redystrybucji dochodu to sprawa międzynarodowa, minimum Unii Europejskiej – jeżeli nie światowa. Jeżeli chcemy uratować liberalną demokrację, ze wszystkimi jej prawami obywatelskimi, międzynarodowe gremia muszą zająć się sprawą redystrybucji dochodu.
Dla przykładu Polska, klasa średnia. Kwota wolna od podatku nie została zmieniona pewnie od jakiś 10 lat? Wynosi ona ok. 3 091 złotych? Może 10 lat temu 3 091 złotych na kimś robiło wrażenie. Obecnie to ułamek niezbędnych wydatków gospodarstwa domowego. Pierwszy próg podatkowy w wysokości 85 528 złotych, też jest niezmieniony od ładnych paru lat. Obecnie pracownik średniego szczebla, z dużą liczbą nadgodzin osiąga 85 528 złotych w listopadzie, po czym w grudniu wpada w 2 próg podatkowy. Czy ten pracownik jest na tyle bogaty, aby płacić 32% podatku? Moim zdaniem nie! A czy w/w Starbucks – przy dochodzie 3 mld funtów – płacący 3,8 mln funtów podatku, mógłby jednak trochę więcej zapłacić? Chyba jednak tak!
Minister Finansów Czerwińska, chce przeprowadzać test przedsiębiorcy, bo kończą się pieniądze. Populistyczne obietnice wyborcze robią swoje. Ale te pieniądze jak widać leżą gdzie indziej.
Zakończenie
Bardzo dawno temu, za siedmioma górami… słyszałem wypowiedź polskiego biznesmena Zbigniewa Jakubasa, tłumaczącego czym jest redystrybucja dochodu. Zdaniem Pana Jakubasa, zabranie mu i jemu podobnym 1 000 złotych w formie podatków, nie zostanie przez niego bardzo odczute. Jednakże, dzięki zwielokrotnionej tej kwocie (w postaci podatków od innych), będzie możliwe obniżenie podatków dla najmniej uposażonych o np. 100 złotych. A ta grupa bardzo odczuje 100 złotych więcej w domowym budżecie. Pan Jakubas prosto wydedukował, że dla niego strata 1 000 złotych to będzie kropla w morzu, podczas gdy dla pracownika zarabiającego 3 100 złotych to już będzie 3% zysku. Ferrari może za to nie kupi, ale buty dla dziecka, czy chleb już jak najbardziej.
Oczywiście nie ma gotowego wzorca jak powinny wyglądać podatki. Polacy nie ufają politykom i podatkom, mówiąc „że jedynie co jest pewne to śmierć i podatki”, podczas gdy Szwedzi zgadzają się z dużymi obciążeniami, bo widzą że przynoszą one pożądany skutek. Państwo szwedzkie po prostu nie trwoni pieniędzy!
Gdyby tak udało się wprowadzić pomysł Pana Jakubasa w życie z jednoczesnym zakręceniem kurka dla optymalizacji, wtedy moglibyśmy mówić o redukcji podatków. Obecnie pojedynczy kraj może walczyć z optymalizacją tylko w jeden sposób. Uchwalając, proste i nieskomplikowane prawo gospodarcze, gdzie optymalizacyjne triki nie miałby zastosowania.
Wszystkie podmioty podatkowe powinny być na równi traktowane!
Źródło:
https://www.money.pl/gospodarka/podatki-skladki-amortyzacja-tak-sie-rozchodzi-nawet-23-wytwarzanego-przez-polakow-dochodu-6376212098955393a.html
https://for.org.pl/pl/a/6770,komunikat-18/2019-ile-placy-mamy-z-pracy