eBTPolityka

KOMENTARZ AKTUALNY

KOMENTARZ AKTUALNY

Nie ma sezonu ogórkowego w polityce. Zbliżające się wybory parlamentarne w październiku powodują, że ruch w politycznej branży panuje okrutny. PiS-owska władza wali w bębny propagandowe, a mając w dyspozycji media centralne i lokalne ogłasza nową listę obietnic rozdawniczych i pod hasłem walki ze złem obiecuje cuda na kiju. Byleby tylko ich wybrać. Udający premiera Morawiecki niezmordowany w swoich przechwałkach i wymyślaniu bredni wszelakich ogłosił, że jeśli tylko zostaną wybrani to za chwilę tylko Niemcy, Francuzi i może też Brytyjczycy jedynie będą nas wyprzedzać standardami bytowymi. Oddelegowane grupy specjalne grasują po prowincji aby tylko zmniejszyć na ile się da resztki wpływów dogorywającego PSL. Korzystając ze wsparcia ambon starają się ogłupić prowincję do reszty. Niestety szanse na ich powodzenie nie są takie małe. Tak więc dzieje się sporo po stronie władzy. Nic dziwnego. Mogą wiele stracić. Zawłaszczyli przecież całe państwo. Takiego ukorytowienia władzy jakie jest teraz nie widziano na naszej ziemi od 1989r. ani razu. A co robi opozycja? Na razie się kłóci. Zwłaszcza PSL zachowuje się jak gdyby to oni rozdawali karty. Głośno ogłasza obrzydzenie w stosunku do lewicowych ugrupowań, które mogą wejść w skład ugrupowania mogącego po jego utworzeniu pokonać kamarylę Kaczyńskiego. Chcą stworzyć wokół siebie jakiś twór, który ma być przyszłym języczkiem uwagi na scenie politycznej. Dosyć karkołomna taktyka, biorąc pod uwagę ich realną wielkość potencjału politycznego i siłę przyciągania koalicjantów. Odmawiając przystąpienia do ugrupowania kreowanego przez PO skazują się prawdopodobnie na kasację. Pewny siebie nie wiadomo dlaczego Kosiniak Kamysz pewnie zgasi światło zapalone przez Witosa do którego chętnie się odwołuje. Niestety cała ta rozdrobniona opozycja nie jest w stanie jak do tej pory znaleźć wspólnego języka. Zachowują się tak jak gdyby nie zdawali sobie sprawy z prostego faktu, że bez odsunięcia PiS-u od koryta oni nadal pozostaną na swoich kanapach naburmuszeni z pozadzieranymi nosami, ale bezradni jak rozkapryszone dzieci. Targują się te maluchy jakby byli gigantami i udają mocarzy. Platformiści doskonale znają potencjał poszczególnych ugrupowań i co by nie powiedzieć o Schetynie to wykazuje on anielską cierpliwość w tych negocjacjach potencjalnych koalicjantów. Dochodzi do tak kuriozalnych propozycji jak pana Bierzyńskiego z Wiosny, żeby oddać PiS-owi pole bez walki, gdyż należy tylko poczekać aż ich samobójcza polityka ekonomiczna doprowadzi do krachu gospodarczego i wtedy wylecą na kopniakach. Zapewne krach taki musiałby nastąpić, ale jakie koszty poniósłby kraj przy wychodzeniu z zapaści gospodarczej. Poza tym mrzonką jest, że rzeczywiście winni ponieśliby realne konsekwencje. Winni dzisiaj już mają pełne kieszenie, a ich pociotkowie i znajomi królika też nieźle prosperują. Wydojone spółki Skarbu Państwa, które do dzisiaj potraciły w niektórych wypadkach po połowie swoich wartości, mogą stanąć na granicy niewypłacalności, a losy załóg są trudne do przewidzenia. Już dzisiaj członkowie zakonu dawnego PC gromadzą środki na przeczekanie trudnych czasów, gdyż takowe muszą nadejść. Kolejna kadencja doda im kolejnych miliardów, a odpowiedzialności się nie boją. Pieniędzy nikt im nie odbierze. Z odpowiedzialności moralnej sobie kpią, a z odpowiedzialności konstytucyjnej jeszcze bardziej. Nawet gdyby głównych winowajców udało się postawić przed TK co nie jest takie proste, to i tak taki bezzębny Trybunał może im nagwizdać. Jak w praktyce wygląda stawanie przed jego obliczem to widzieliśmy w 2015r w przypadku Ziobry. Tak więc winni krachu poradzą sobie świetnie, natomiast przed problemem staną następcy, a nawarzone piwo będziemy pili wszyscy. Ich należy się pozbyć możliwie bezzwłocznie. Oni mają poczucie bezkarności i niebezpodstawnie. Oni zachowują się tak jak ich mistrzowie, czyli polscy biskupi. Ci ostatni też korzystają z bezkarności na wszystkich polach i podobnie drenują państwową kasę bez umiaru. Stwarzają pozory oblężonej twierdzy i zażywając wygód wszelakich w swoich pałacach i willach żyją w przekonaniu, że po nich to niech i ten potop będzie. Świetnie wiedzą, że ta sielanka i bezkarność będzie mieć swój kres, ale dotknie ich następców, a oni co wydrą to nikt im nie odbierze. Będą się martwić ich następcy. Im wcześniej Polacy zrozumieją te proste prawdy tym prędzej nastąpią dla nas lepsze czasy.

Bruno

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.