eBTPolityka

KOMENTARZ AKTUALNY

KOMENTARZ AKTUALNY

Od pierwszej chwili kiedy po wygranych wyborach w 2015r PiS pokazał swoje prawdziwe oblicze jesteśmy świadkami wielu społecznych protestów. Najpierw broniliśmy Trybunału Konstytucyjnego. Potem niezależnych Sądów. Broniliśmy praw kobiet, mniejszości seksualnych, praw nauczycieli, a dzisiaj bronimy po prostu Prawa. Czyli wszystkiego co się za tym słowem kryje, a czego ciągle brakuje w przestrzeni publicznej kiedy władzę sprawuje partia mająca w swojej nazwie słowo prawo na pierwszym miejscu.

Od końca października z różnym stopniem nasilenia, ale wciąż mówimy tej władzy co powinna ze sobą zrobić. Mówimy im prawdę co myślimy o ich rządach,a zwłaszcza młodzi ludzie, których do tej chwili trochę na naszych protestach brakowało mówią najgłośniej. Nie jest to najczęściej język salonów, ale szczery i przecież jak najbardziej słuszny. Ta cała ,,wadza” systematycznie pracowała na to, żeby właśnie ci młodzi zdołali się obudzić i wykrzyczeć swój gniew.

Kaczyński rozdając pieniądze na początku ich kadencji zdołał tymi pieniędzmi kupić sobie milczenie większości społeczeństwa. Było mu o tyle łatwo, gdyż na jego poprzednikach ciążyło wiele win, a ludzie to pamiętali. Dzisiaj to nie ma w tej chwili znaczenia w czym zawinili poprzednicy. Te sprawy muszą dobrze przeanalizować ci którzy przyjdą po Kaczyńskim. Dzisiaj warto się zastanowić nad tym co jeszcze przed dwoma miesiącami wydawałoby się czczym rozważaniem. Mianowicie nad tym jak skrócić ich obrzydliwą kadencje, a jeśli to się nie uda to jak spowodować żeby po następnych wyborach pozostało z nich jak najmniej szczątków

Są obecnie mocno poranieni i wewnętrznie skłóceni, ale obalić tą gigantyczną machinę cynicznego kłamstwa wspartego policyjna pałką nie jest łatwo. Łatwo koryta nie opuszczą, ale historia pokazała już wielokrotnie, że mocniejsze reżimy upadały gdyż trzymać się koryta zębami nie da zbyt długo, a ponadto ciężko wtedy przebiega konsumpcja. Tak więc jest nadzieja. Tym większa, że ci obłąkani dygnitarze weszli w głęboki konflikt z całą Unią, a powody wszyscy znamy. Nasze groźby o vecie są oczywiście dużym utrudnieniem przy uchwalaniu budżetu, ale absolutnie do pokonania, gdyż nie takie trudności Unia już musiała pokonać. Obiecująca nam wsparcie potęga węgierska jest jeszcze mniej groźna niż nasze orły. Blef Polski i Węgier jest robiony na wewnętrzny użytek własnych totumfackich. Ani Polska ani tym bardziej Węgrzy nie maja żadnych szans na przeciętne nawet przeżycie poza strukturami europejskimi. Dzisiaj zaś bez pieniędzy unijnych nasze ledwo co odradzające się gospodarki położone zostałyby na łopatki. Tak, że to tupanie chudymi nóżkami i wymachiwanie tępą szabelką jest zwyczajnie żałosne. Myślę też, że większość tych ,, ukorytowionych” na tzw. górze dobrze to wszystko wie. Wielu jednak jest tam takich, którzy za możliwość wyprowadzenia Polski z Unii są zapłacić każdą cenę. Nie staje im jednak chyba wyobraźni żeby uzmysłowić sobie co mogłoby się z nimi samymi stać w krótkim casie gdyby do oderwania się od Europy doszło.

Na razie w ramach zarządzania kryzysem Kaczyński nakazał obronę obiektów kościelnych, a sam zapakowany w kamizelkę kuloodporną kazał się wywieźć z Warszawy. Ciekawe tylko czy dysponuje jakimś niewielkim schronem przeciwatomowym wybudowanym za partyjne czyli nasze pieniądze. Tak więc na tą chwilę władza broni obiekty sakralne w Polsce, chociaż nic i nikt im nie zagraża, ale za to nasi mężowie stanu bronią w Brukseli niezawisłości sądów w Polsce. Dodatkowo Holandia składa na Polskę skargę do Trybunału Sprawiedliwości. Poza tym wszyscy zdrowi.

Bruno

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.