KOMENTARZ AKTUALNY
KOMENTARZ AKTUALNY
Czas około noworoczny jak wiadomo jest czasem podsumowań i analiz. Jak zatem możemy zbilansować miniony rok? Czy to się w ogóle da zrobić? Polityka to nie matematyka, ale spróbujmy.
Mijający rok rozpoczęliśmy w nie najlepszych nastrojach, gdyż od kilku miesięcy było wiadomo, że kolejna kadencja Sejmu to samodzielne rządy PiS-u. Zatem wiadomo było, że władza autorytarna będzie zmierzać do totalitaryzmu albo co najmniej do quasi totalitaryzmu. Głośno mówili, że czas zabrać się za niezależne media, a sądownictwo ma być do kości pisowskie. Ciemny lud dostanie swoje trzynastki i być może czternastki i ma siedzieć cicho. Zbliżające się wybory prezydenckie miały być formalnością, biorąc pod uwagę wszystkie znane sondaże. Prognozy gospodarcze były dobre. Światowa koniunktura pomagała władzy. W tym miejscu można mieć poczucie pewnej ambiwalencji, gdyż trudno nie cieszyć się ze wzrostu gospodarczego, a cieszyć z zapaści gospodarczej. Jednak zważywszy, że żadna w tym zasługa obecne rządzących, a dodatkowo uwzględniając stopień nepotyzmu tej władz, jej skorumpowanie, aferalność, oraz skalę marnotrawstwa publicznego grosza to nie wiadomo czy nie lepiej byłoby mieć mniej pieniędzy, gdyby miało to przyspieszyć ich upadek. Ktokolwiek chciałby podjąć te rozważania to i tak musiałby je porzucić, gdyż ju za chwilę pojawił się Covid19. Co z tego wynikło to wszyscy dzisiaj wiemy. Oprócz trudności i nieszczęść, które ta pandemia przyniosła mogliśmy zobaczyć jak pisowscy dygnitarze przy tej okazji dorabiają się fortun. Dodatkowo zobaczyliśmy gigantyczną niekompetencję. Od Morawieckiego rozpoczynając, poprzez jego ministrów, czy w końcu szeregowych polityków słyszeliśmy kilkukrotne zakończenie pandemii, sprzeczne lub po prostu idiotyczne, lub bezprawne rozporządzenia wydawane do ostatnich dni minionego roku. Zaniżanie statystyk ofiar choroby uzyskano bardzo łatwo minimalizując ilość badań. Z początku sugerując się liczbami bezwzględnymi, obraz przebiegu pandemii nie wyglądał źle. Dzisiaj natomiast już jest wiadomo, że proporcjonalnie do liczby ludności i liczby zachorowań jesteśmy w pierwszej czwórce światowej. Całej wiedzy o ludzkich tragediach nie poznamy nigdy. Większość z nich odbywała się w ciszy poza zasięgiem mediów. Wystarczy nam chyba i ta ilość dostępnych wiadomości o ludziach umierających w karetach, lub na korytarzach szpitalnych.
Wracając do polityki i gospodarki to wiemy już, że jak dotąd zapłaciliśmy wzrostem bezrobocia, upadkiem tysiecy drobnych biznesów i spadkiem wszystkich parametrów gospodarczych. W lipcu wybory prezydenckie wygrał niestety Duda. Pewna pociecha w tym, że wszystkie sondaże mówiące o jego gigantycznej przewadze nad konkurentami okazały się mitem. Z R. Trzaskowskim wygrał z przewaga jedynie 400 tys. głosów. Biorąc pod uwage anormalność tych wyborów i wpływ gigantycznej machiny propagandowej władzy i tysiecy ambon to daje nadzieję na przyszłośc. Prawdziwa nadzieja pojawiła się jednak dopiero pod koniec października. Ogólnopolski Strajk Kobiet poderwał na nogi zgnuśniałe i zdławione Covidem19 społeczeństwo. Obudzili się na szczęście zwłaszcza młodzi ludzie, którzy w końcu zrozumieli chyba, chcą im zbudować kraj o ustroju niewiele już spotykanym na tym Globie. Panowie biskupi za pomocą swoich siepaczy zrobia z nich sterowalne manekiny. Trybunał pani Przyłembskiej zagrał preludium. Na razie się zadławił. Mamy stan zawieszenia. Jest nadzieja, że udławią się całkiem. Tak bywa gdy się chce połknąć za dużo naraz. A tak w ogóle to jeszcze według kalendarza chińskiego stary rok, czyli ,,rok świni” będzie trwal przez trzy tygodnie. Tak czy inaczej nie tracmy nadziei i wszystkiego najlepszego .
Bruno