KOMENTARZ AKTUALNY
KOMENTARZ AKTUALNY
Długo trwał czas powrotu Polski do grona krajów demokratycznych. Może lepiej byłoby napisać, że do krajów normalnych, gdyż to co stworzyła kamaryla Kaczyńskiego jedni nazywali autorytaryzmem, a inni ,,demokraturą”, czyli ni pies ni wydra ustrojowa. Jedno jest pewne, że gdyby nie przebudzenie się społeczeństwa, a zwłaszcza jego najmłodszej części to mogliśmy znaleźć się w czymś między Turcją a Węgrami z bardzo czarną wizją przyszłości. Jak dla nich liczy się interes Państwa to mieliśmy możliwość zobaczyć jak oni godzili się z utratą władzy. Nie były bezpodstawne obawy, że nie uszanują woli wyborców i będą chcieli jakimś szwindlem zakwestionować ich wolę. Widzieliśmy jak ich desygnat A. Duda nie bacząc na interes Polski stara się przeciągnąć ich kadencję wbrew oczywistym interesom kraju. Korzystając z niedoskonałości legislatury stworzyli jakiś błazeński rząd kierowany przez kabaretowego premiera pod patronatem operetkowego prezydenta. Dwa tygodnie tej błazenady kosztowało dodatkowo jeszcze sporo pieniędzy. Tak jakby mało zagrabili i zmarnowali przez tych osiem brunatnych lat. Utworzenie tego kabaretowego rządu mogło się wydawać jedynie chęcią wyrwania jeszcze trochę pieniędzy. Jednak w świetle ostatnich wydarzeń z główną rolą pana Brauna musimy to ocenić trochę inaczej.
Przeciąganie utworzenia rządu przez A. Dudę miało dać czas przegrańcom na znalezienie sposobu aby się z władzą nie pożegnać. Draństwo w wykonaniu pana Brauna miało być pretekstem żeby odwołać procedurę powołania nowego rządu. Korzystając z tego wystąpili z wnioskiem o odsunięcie procedury tworzenia rządu nowego. To wprawdzie są rzeczy trudne do udowodnienia, ale przecież Braun jest draniem, ale nie głupkiem do końca, czy też politycznym samobójcą. Trudno więc odrzucić taką właśnie wersję.
Tak więc pomału będzie można uporządkować krajowe podwórko. Wszystko przed nami.
Jeśli chodzi o zagranicę to dzieje się dużo jak zwykle, ale interesującym wydawało mi się wystąpienie prezydenta J. Bidena na tle mapy USA , gdzie wykazywał czarno na białym swoim niedowiarkom jak wiele i które stany zarobiły na wojnie na Ukrainie. Ciekawy jestem ile i które województwa w Polsce też coś przy okazji zarobiły. Mam wrażenie, że w naszym przypadku jest odwrotnie. Trudno tylko zapewne to policzyć.
Bruno