Spuścizna po PiS
Po przejęciu władzy prawie rok temu, nowa władza stara się naprawić państwo przejęte po rządach PiS. Ogrom prac do wykonania jest przytłaczający bo bałagan i bezprawie pozostawione przez poprzedników jest przytłaczające, a do tego funkcjonariusz PiS-u pełniący funkcję prezydenta blokuje naprawę jak tylko może, a może dużo, bo zmiany wymagają jego zgody, a on tej zgody nie udziela. Spróbuję przedstawić przynajmniej najważniejsze problemy pozostawione przez poprzednią władzę.
W roku 2015 PiS przejął podwójną władzę bo najpierw jego człowiek został prezydentem, a wkrótce przejęli władzę w kraju zdobywając większość w Parlamencie. Pierwszym i najważniejszym ich działaniem był zamach na prawo unijne. Polska wstępując do Unii Europejskiej zgodziła się na przestrzeganie praw tam obowiązujących, czyli trójpodział władzy, wolność prasy i nadrzędność prawa unijnego, co gwarantuje nasza Konstytucja. „Nadprezesowi” to się nie podobało, bo on wie wszystko najlepiej i wszystko ma być tak jak on chce, a Unia to lewacki wymysł zagrażający niepodległości Polski. Zdawał sobie sprawę, że aby zdobyć poparcie „ciemnego ludu”, musi przejąć publiczne media, a później także pozostałe. Podobnie postąpił Hitler tworząc na początku Ministerstwo Propagandy i likwidując wolne media i z Niemców zrobił bandytów. To samo zrobił Putin w Rosji i Rosjanie akceptują jego bandytyzm. W Polsce obowiązuje kadencyjność funkcji sędziowskich, ale PiS miał to w nosie i pozwalniał samodzielnych i myślących sędziów, mianując w zwolnione miejsca sędziów nijakich i potulnych, którzy wykonają każde polecenie, a funkcjonariusz w roli prezydenta te bezprawne zmiany zatwierdził. Podobnie obsadził funkcję Prezesa Trybunału Konstytucyjnego mając pewność, że obecna prezes wykona każde polecenie, także sprzeczne z Konstytucją. Jeśli były problemy z usunięcie sędziów, to tworzono równoległe instytucje przejmujące obowiązki niepokornych i ich decyzje obowiązywały. Tak samo Putin postąpił w Rosji gwarantując sobie i swoim ludziom całkowitą bezkarność. Gdy dzisiejsza władza chce to wszystko odkręcić, to Duda krzyczy że to bezprawie, bo obowiązuje kadencyjność. Ziobro chciał wprowadzić paragraf na karanie za krytykę rządu. Putin wsadza takich do więzienia. Następnym krokiem było kupienie przez Orlen wolnej jeszcze prasy i portali internetowych (Polska Pres). W Rosji na polecenie Putina Gazprom kupił (za grosze i pod przymusem) wszystkie wolne media, a niepokornych wsadzał do więzienia. Przejęcie władzy przez PiS to także przejęcie bardzo licznych (jeszcze) spółek skarbu państwa. Wszystkich prezesów wymieniono na swoich, obsadzono partyjnymi działaczami i ich rodzinami rady nadzorcze praktycznie bez żadnych obowiązków ale z wysokimi pensjami oraz „spółki córki” także z prezesami i wysokimi pensjami, co gwarantowało przelewanie wielkich pieniędzy na potrzeby naprędce tworzonych różnych fundacji obsadzanych przez „swoich” i oczywiście ich wysokie pensje. Ostatnio najgłośniejsza taka fundacja to Fundusz Sprawiedliwości. Państwowe, czyli społeczne, pieniądze traktowano jak swoją własność, z którymi można robić, co się chce. Niektórzy z tych usłużnych i bogatych działaczy chętnie kupowali posiadłości w tej „zgniłej” Unii i tam kształcą dzieci, podobnie jak robią to klakierzy Putina.
Dla mnie zupełnie nie do przyjęcia jest stanowisko kościoła popierające takie działania, bo one są całkowicie sprzeczne z jego nauką. Podobnie robi kościół (cerkiew) w Rosji, ale wielkie pieniądze płacone obu kościołom wszystko wyjaśniają.
Omawiając działalność poprzedników nie sposób pominąć działalności podkomisji smoleńskiej Macierewicza. Ja uważam, że katastrofa smoleńska nastąpiła po rozmowie Jarosława z Lechem w związku z nieprzeniknioną mgłą. Czy Jarosław kazał Lechowi udać się na lotnisko zapasowe dla zapewnienie bezpieczeństwa, jak nakazywały przepisy ustalone i podpisane wcześniej przez obecnego w samolocie dowódcę Wojsk Lotniczych? To po tej rozmowie nastąpiło złamanie wszelkich procedur obowiązujących w takich warunkach. Pamiętam z wcześniejszych różnych wydarzeń, że Lech w trudnych sytuacjach radził się brata jak postąpić. Jakiej rady udzielił Jarosław? Czy kazał ściśle trzymać się procedur? Przecież Lech musiał być na czas w Katyniu!. Cała późniejsza hucpa Macierewicza to – moim zdaniem – ratowanie Jarosława przed pośrednią odpowiedzialnością za katastrofę! Czas najwyższy, by tą prawdę wreszcie przedstawić społeczeństwu.
Ten krótki przegląd spuścizny pisowskiej pokazuje jaki ogrom pracy stoi przed obecną władzą. Wykażmy cierpliwość i zrozumienie dla nie tak szybkich zmian, jak oczekiwaliśmy. Dodatkowym problemem są tarcia w łonie koalicji, długotrwałe i cierpliwe przekonywanie oponentów niektórych zmian oraz różne interesy poszczególnych partii, a przede wszystkim czekanie na zmianę prezydenta, bo bez tego niewiele da się zrobić.
Cierpliwie poczekajmy wspierając obecną władzę, a doczekamy się sukcesów.
Jerzy Chybiński