KOMENTARZ AKTUALNY
KOMENTARZ AKTUALNY
Po długich wyczekiwaniach poznaliśmy komplet kandydatów na prezydenta, który na forum światowym będzie wkrótce przedstawicielem nas wszystkich. Poza przedstawicielem Konfederacji wszyscy pozostali ogłosili się kandydatami niezależnymi. Nie precyzują wprawdzie od kogo, czy od czego mają być niezależni, ale należy się domyślić, że chodzi o niezależność od partii, która ich desygnuje. W przypadku pana Karola jest to o tyle prawdopodobne, że może on akceptować polecenia płynące jedynie z episkopatu, a nie z Żoliborza, czy też Nowogrodzkiej .O tyle z Żoliborza, a nie Nowogrodzkiej, gdyż to pod tym ostatnim adresem zapadła ta ostateczna i jednocześnie bardzo ryzykowna decyzja o nominacji. Tak czy inaczej wszystkie te niezależnościowe deklaracje są kpiną z rozumu u wyborcy. Nawet gdyby pojawił się kandydat zdolny do samodzielnego sfinansowania kampanii wyborczej z własnej kieszeni z własnym programem istotnie różniącym się od programów wszystkich partii, czyli rzeczywiście jakoś tam niezależny to zderzyłby się ze skoncentrowanym atakiem przeciwników, a co za tym idzie z wielką ilością problemów nie do pokonania w realnym świecie. Czeka nas niewątpliwie długa i zażarta kampania kandydatów. Z pewnością dowiemy się o nie jednym podłym dziadku tudzież nie jednej zakale w rodzinie u konkurującego kandydata. Jedno jest pocieszające, że obojętnie kto wygra będzie lepszy pod tym żyrandolem niż obecny jego stróż. Chociaż może ostrożnie z taką oceną. Kiedyś wydawało się, że trudno będzie o gorszego prezydenta niż L.Wałęsa, a okazało się, że pojawił się L. Kaczyński, który był zapewne mniej komiczny, ale wetował co się dało i ciągle podkreślał, że jest niedoceniany. Dosyć skutecznie utrudniał kierowanie krajem. Obecny prezydent z pewnością pozostanie niezłomny jak to kiedyś o sobie powiedział, ale z pewnością powinien się nadal wytrwale uczyć, co też kiedyś deklarował. Po skutkach jego tragikomicznej prezydentury widzimy, że nauka przychodzi mu z dużym trudem . Jest bardzo odporny na wiedzę. U szczęśliwego schyłku jego obecności trwają rozważania jak to zwykle bywa, gdzie wyląduje on po skończeniu kariery. Pojawiły się głosy , że będzie działaczem w Komitecie Olimpijskim. Może byłoby to sensowne biorąc pod uwagę ostatnie sukcesy naszych olimpijczyków. Najgorsze od kilkudziesięciu lat. Zatem niewiele jest tutaj do popsucia. Sądzę, że skierowanie pana Andrzeja w kierunku sektora hodowli pieczarek lub innego porównywalnego sektora byłoby adekwatne do jego potencjału. Nie przesądzajmy. On ma jeszcze kilka miesięcy. Może trafi się jakaś fucha u dyrektora Rydzyka. Zatem bez emocji.
Opuszczając nasze podwórko. Tym razem już bez zmrużonego oka. Wygląda na to, że konflikt na Ukrainie zaczyna wygasać. Jeśli okaże się to prawdą to odetchnie cały świat. Na marginesie tych zdarzeń wygasł konflikt w Syrii. Warto jednak w tym miejscu wspomnieć, że brak wsparcia dla al Assada przez Rosję nie znaczy spokoju dla Syryjczyków. Gdyby nie wycofanie wojsk radzieckich z Afganistanu to dzisiaj kobiety w tym kraju nie tylko, że miałyby prawo zabierać głos w obecności mężczyzny, ale miałyby dostęp do edukacji. Łącznie z uniwersytetami. Nie mówiąc już o o innych prawach dostępnych ludziom cywilizowanym.
Bruno