BEZ TYTUŁU |N|E|W|S|

Proboszcz przy brydżu: jakaś nienormalna przyszła z aktem apostazji. Jak trudno wyjść z Kościoła

Pochodzi z niedużego miasteczka na Podlasiu. Ma 40 lat. Decyzją podyktowaną tradycją rodzinną i lokalnymi zwyczajami społeczności ochrzczono ją cztery tygodnie po urodzeniu. Potem były komunia i bierzmowanie. Konieczne, bo co ludzie powiedzą w małej bogobojnej mieścinie? Jednak od ponad połowy swojego świadomego duchowego życia oddalała się od Kościoła Katolickiego. Choć właściwie to Kościół przez tyle lat pracował na to, by wreszcie z niego wystąpiła. Zrywów miała kilka. Skuteczną próbę podjęła dopiero w listopadzie 2023 r. Jej pierwsze odczucia po wreszcie skutecznie złożonej apostazji? Pozorna ulga i poczucie wolności. Choć nie obyło się bez przykrości, łez i poczucia straconego czasu.


— eBT

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.