Bez kategorii

Cud na Wisłą. Chichot historii

Kiedy pod Warszawę w 1920 r. dotarły „barbarzyńskie lumpy” ze Wschodu, w konsekwencji „prewencyjnej”, czyli prowokacyjnej, wyprawy kijowskiej J. Piłsudskiego, wtedy Matka Boska postanowiła dokonać bezpośredniej interwencji. Wystraszyła „dzikich, czerwonych, bolszewickich lumpów” i uratowała Europę i wielbiących Matkę Bożą Polaków.
Zupełnie zatem kuriozalne, że w 1939 r. napadniętą Polskę z nożem w plecach nie wsparła. Natomiast wydarzył się cud nad Wołgą. W 1943 r. pod Stalingradem bolszewickie hordy na oczach zatrwożonego świata złamały kark Hitlerowi. Uratowały świat przed niewolnictwem, a Polaków przed biologiczną zagładą.
Tymczasem „naukowe” szwadrony IPN -owskie dostają czerwonej biegunki na ten fakt. Dziś „patriotyczne” oszołomy nie święciliby zwycięstwa nad bolszewią, tylko w najlepszym przypadku uganialiby się gdzieś za Uralem za zgniłą brukwią. Patrz „Generalny Plan Wschodni” H. Himmlera.cud nad Wisłą

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.