Robienie wody z mózgu
Starając się być na bieżąco czytam różną prasę, śledzę portale internetowe i komentarze do różnych artykułów, więc nie jest dla mnie zaskoczeniem niezadowolenie młodych ludzi z obecnej rzeczywistości. Dotyczy to nie tylko Polski, ale także Europy i wielu państw świata (globalizacja). Przejście od ustroju socjaldemokratycznego do t.zw. neoliberalizmu gospodarczego w gospodarce światowej, czyli przejęcie kontroli (i zysków) nad ekonomią przez światową finansjerę, doprowadziło do drastycznego rozwarstwienia dochodów i poważnych zaburzeń w gospodarce. Maksymalizacja zysków („chciwość jest dobra”) najmocniej uderzyła w ludzi młodych, którzy dopiero startują w dorosłe życie, bo jeśli jest dla nich praca, to najczęściej za niskie wynagrodzenie na „umowach śmieciowych”, bez żadnych praw pracowniczych i zabezpieczeń emerytalnych, bez szans na usamodzielnienie się i założenie rodziny (w niektórych państwach UE nawet 40% młodych do 35 roku życia mieszka z rodzicami, bo nie stać ich na mieszkanie), bezrobocie w tej grupie wiekowej sięga 25% – to wszystko są efekty odejścia od kapitalizmu socjalnego właściwego dla trzech dekad powojennych do kapitalizmu drapieżnego wyzwolonego z kontroli państw i społeczeństw.
Polska – po przełomie politycznym w1989 roku – też przyjęła ten gorszy kapitalizm, gdyż władzę przejęły formacje prawicowe, złożone z ludzi opozycji solidarnościowej, nie bardzo orientujących się w politycznej i ekonomicznej rzeczywistości świata kapitalistycznego i działających pod dyktando światowej finansjery. Nic więc dziwnego, że upodobniliśmy się gospodarczo, politycznie i społecznie do innych państw kapitalistycznych z ich problemami nakreślonymi wyżej.
Dla Polaków obserwujących realistycznie i rozsądnie naszą rzeczywistość, nie stanowi ona żadnym nowum. Czymś nowym w Polsce jest natomiast bunt młodych skierowany nie przeciw neokapitalizmowi odpowiedzialnemu za tą sytuację, lecz przeciw lewicy, która jest zmarginalizowana i nie ma żadnego wpływu na to, co się w kraju dzieje.
Sfrustrowana młodzież zrzesza się w różne skrajnie prawicowe organizacje katolicko-nacjonalistyczne, niektórez zabarwieniem faszystowskim, ziejące nienawiścią do rządzących poprzednio partii prawicowych oskarżając je o „lewactwo” winne ich złej sytuacji. Żeby nie być gołosłownym przytaczam komentarz internauty do artykułu o t.zw. „500+” zamieszczonego w portalu „naTemat”:
„Wszyscy Polacy powinni wspierać działania PiS dla naszych polskich rodzin. To sprawa narodowa, a nie prywatna, jak traktowała naród PO. Koniec w Polsce komunizmu ze wschodu musi nastąpić, którym PO była przesiąknięta do szpiku kości…” (pisownia oryginalna).
Ten – zapewne młody – człowiek zupełnie nie rozumie, że finansowe wspieranie rodzin i czynienie ich życia łatwiejszym, jest działaniem wybitnie lewicowym. Partia PiS doszła do władzy proponując społeczeństwu lewicowe rozwiązania niektórych spraw jak właśnie 500+, obniżenie wieku emerytalnego, podniesienie kwoty wolnej od podatku czy likwidacja umów śmieciowych i tp, nawet kosztem nieliczenia się z realiami ekonomicznymi (ustalonymi przez neokapitalistycznych poprzedników), oraz z ultraprawicowymi rozwiązaniami światopoglądowymi.
Okazuje się, że robienie wody z mózgu młodym ludziom jest świetną metodą prawicy na skanalizowanie niezadowolenia w stronę dawno pokonanego przeciwnika, zgodnie z metodą złodzieja najgłośniej krzyczącego: „łapać złodzieja”.
To właśnie prawica – jak np. KORWIN – uporczywie żąda ograniczenia kontrolnych funkcji państwa, co pozwoli jeszcze bardziej zwiększyć wyzysk pracowników, śmielej działać różnym aferzystom w ograbianiu państwa i społeczeństwa. To rządzące Polską partie prawicowe doprowadziły np. do wielkiej afery reprywatyzacyjnej w Warszawie, Łodzi, Poznaniu i innych miastach. Afery gospodarcze to nie tylko dzień dzisiejszy. Towarzyszą nam od początku naszego kapitalizmu. Przypomnę parę z nich: oscylator Grobelnego, afera NFOZZ, Telegraf, uwłaszczenie się PC (dziś PiS) na państwowym majątku, „prywatyzacja” Pudliszek i Winiar, sprzedawanie (za łapówki) kapitalistom za bezcen zakładów i terenów przemysłowych, które sprzedawali z wielokrotnym zyskiem, Amber Gold, SKOK-i itp., itd. Tak w Polsce budowano kapitalizm a nie komunizm. Jeżeli dziś młodzież chce karać winnych, to powinna skandować: „a na drzewach, zamiast liści, będą wisieć kapitaliści”, „j…ać kapitalistów” a nie lewaków.
Całe to zamieszanie pojęciowe jest efektem cichej umowy prawicowych rządów z prawicowymi właścicielami mediów o wyrugowaniu z przestrzeni publicznej wszelkiej lewicowej narracji, pozostawiając wyłącznie narrację prawicową. O poglądach lewicowych i o ludziach lewicy można było mówić albo źle, albo wcale. Tak jest do dziś.
Aby wyrugować ze społecznej pamięci ludzi lewicy (wcale nie zawsze „komuchów”), prawica zmienia nawet historię (polityka historyczna). Ma tylko jeden szkopuł: nie może znaleźć żadnego kapitalisty, który za swoje zasługi na rzecz kraju i społeczeństwa godzien byłby pomnika. Z braku takowego pomniki stawia się ludziom słusznie oskarżanym o bandytyzm (żołnierze wyklęci – przeklęci) oraz zasłużonym w walce ze społeczną lewicą. Tą medialną zmowę boleśnie odczuł na własnej skórze poseł Janusz Palikot, który dążył do „przyjaznego państwa” i deklerykalizacji Polski. Prawica w porozumieniu z klerem ustaliła, że należy go „zamilczeć na śmierć” albo wyłącznie ośmieszać, co im się udało.
Wszystko to jasno pokazuje, że za obecną trudną sytuację bytową młodych ludzi odpowiedzialność ponoszą ultraliberalni kapitaliści, dla których ważne są miliardy na koncie i życie w bizantyjskim przepychu, a los reszty społeczeństwa mają w … nosie.
W USA i w Unii Europejskiej słychać coraz głośniejsze postulaty okiełznania światowego kapitału, bo zakłóca on prawidłowy rozwój społeczno – gospodarczy i prowadzi do rosnącego w siłę ekstremizmu tak z prawa jak i z lewa, co może skończyć się rozlewem krwi a nawet wojną.
Truizmem jest stwierdzenie, że młodzi są przyszłością świata i także Polski. Dlatego apeluję do Was czytelnicy: nie pozwólcie na robienie wody z mózgu wam i waszym dzieciom. Zdobywajcie wiedzę także tą zakazaną i kierujcie się w waszych działaniach własnym rozumem. W ostatecznym rozrachunku sukces osiągną ci, co działają dla dobra wszystkich, a nie tylko „swoich”.
Jerzy Chybiński