Polityka

Pan Premier Morawiecki

Morawiecki Junior to człowiek biznesu. Według jego ojca porzucił dochodowy świat biznesu na rzecz służby państwu. Piękne to i chwalebne. W mediach prawicowych – i nie tylko – przedstawiany jest jako człowiek bystry, obyty a także inteligentny.

Prawicowa retoryka

Gdyby bawić się w prawicową retorykę zaglądania pod kołdrę oraz przypisywania błędów i wyborów  przodków do potomków można by powiedzieć, że Morawiecki może nie sprostać oczekiwaniom prawicowej sceny politycznej. Ale jako lewicowiec uważam, że każdy to „tabula rasa”, gdzie każdy jest kowalem własnego losu sam dokonując wyborów, zbierając doświadczenie – nie będąc obciążany wyborami przodków.

Ambicja polityczna

Nie ma co tu mówić o jakiś bredniach na temat służebności wobec Polski. To mit. Sądzę, że w najskrytszych marzeniach Morawiecki Junior chciał zostać premierem. Nie oceniam tego negatywnie. Każdy działający w polityce o tym po cichu marzy. Ale skończmy z bredniami o służebności – bo to jest po prostu bezczelne i nieprawdziwe.

Jak wiadomo Morawiecki zaczął powoli odchodzić od biznesu w momencie przystąpienia do Rady Gospodarczej przy premierze Tusku. Wiadomo, że tylko krowa nie zmienia poglądów, ale uściskanie się z PIS w momencie wygrania wyborów może mówić nam o przeroście ambicji. Nie sądzę, że Morawicki to typowy szczur – uciekający w z przysłowiowego tonącego okrętu. To raczej człowiek szalenie ambitny, ale z powodu przerostu tejże ambicji palący mosty. Jego ambicja będzie główną przeszkodą w utworzenia porozumienia w Zjednoczonej Prawicy. Poprzez próbę zawłaszczenia sobie całości napotka opór. Tort trzeba podzielić – a nie zjeść cały samemu.

Jeżeli nawet otwarcie nie zobaczymy zmian w rządzie, bo każda formacja z Zjednoczonej Prawicy ma jakieś korytko, to uważam że wojny podjazdowe już się zaczęły. Pewne persony –  dla mnie non grata – nie zapomną Morawieckiemu jak pozbawiał ich protegowanych koryta będąc ministrem rozwoju i finansów. Erozja już się zaczęła – a liderów prawicy uważam raczej za mściwych.

Bad timing

Morawiecki moim zdaniem popełnił dwa błędy:

  1. Błąd mniejszego kalibru: związał się z PIS – zapewne nie zdając sobie sprawy, że PIS będzie jawnie łamał Konstytucję. Specjalnie piszę z dużej litery – bo to nie papier toaletowy made by PIS. Morawiecki zostaje ministrem rozwoju, nie zdając sobie sprawy z powodu braku wpływów oraz szabel co tak naprawdę szykuje PIS. Zostając na pozycji ministra rozwoju i finansów byłby przez następców oceniany jako jeden z ministrów, który odpowiadał za cyferki – a nie szykował zamach stanu.
  2. Kalibrowo większy błąd: Morawiecki zostając premierem podpisał cyrograf. Każda ustawa wchodząca w życie – a jawnie łamiąca Konstytucję (znów z dużej – to nie papier toaletowy!) będzie przypisywana Morawieckiemu właśnie. I to pomimo faktu, że projekt ustawy nie będzie rządowy! Morawiecki zostając premierem PIS – na pewno nie Polski! – staje się twarzą zmian łamiących normy i ład zapisane w Konstytucji.

Epilog

Czy zatem należy uważać Morawieckiego za dobrego premiera? Czas pokaże, ale przerost ambicji na wyrachowaniem i treścią pozwala sądzić, że Morawiecki nie wejdzie do annałów polskiej polityki jako dobry premier. Pomimo, że ja nie z jego opcji, to chciałbym bardzo się mylić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.