eBTPolityka

KOMENTARZ AKTUALNY

KOMENTARZ AKTUALNY

Słuchając w poszczególnych mediach wypowiedzi rzeczników stron politycznych słyszymy w zależności od tego kto się wypowiada, że mamy totalną opozycję i totalitarną władzę. Kto potrafi odłożyć na bok emocje i patrzy na scenę polityczną spokojniej ten zapewne powie, że ani ta opozycja nie jest całkiem totalna, a władza całkiem totalitarna. Ocena zatem należy do obserwatora. Jednak niewątpliwą jest rzeczą, że walka o tą władzę ma miejsce również na płaszczyźnie semantycznej, a że jest to niewątpliwie ważny element w tej walce to nikt z uważniejszych obserwatorów nie wątpi. Widać jest wyraźnie, że PiS dokładnie przeanalizował wszystkie przyczyny swojego ciągu kilkuletnich porażek i dobrze przygotował się na przejęcie władzy. Pokonując wszystkie szczytu populizmu nie zaniedbał również tego żeby odpowiednim głosem mówić do elektoratu, a zwłaszcza do swoich wyznawców. Nie zabrakło im w tej materii wykwalifikowanej kadry instruktorskiej, gdyż czerpią z najczystszej krynicy pustosłowia i kitu wszelakiego czyli ze źródeł kościelnych. Od tamtych mistrzów pobierają instrukcje nie tylko z resztą w zakresie retoryki i sowicie za to oczywiście w konkretnych kwotach im się rewanżują. Zaczynając od tego, że zawłaszczyli takie słowa jak prawo i sprawiedliwość zabierając tym słowom ich realne znaczenie wytworzyli różne ,,dzieci nienarodzone’’, ,,ojkofobie’’ i całą masę innych nowotworów językowych stworzyli coś co niegdyś nazywano mową trawą, lub nowomową. Ta ich nowomowa jak najbardziej skutkuje. Społeczeństwo w znacznej większości nie spostrzegło się nawet, że stało się ofiarą tych szalbierzy. Przecież ci którzy często krytykując działania władzy nie słyszą sami siebie. Jak paradoksalnie brzmi już, że należy jak najprędzej wyeliminować prawo i sprawiedliwość. Przecież można używać formy skrótowej i będzie to poprawne i zrozumiałe. Także członkowie tej organizacji nie będą mogli się do niczego przyczepić. Nie jest to zapewne jakiś fundamentalny element w walce z tą władza, ale dobrze byłoby, żeby nie wypowiadać ich pełnej nazwy. Myślę, że gdyby upowszechnić to jako zasadę zostałoby to zauważone i z pewnością by to PiS-owi nie pomogło. Co ciekawe prostackie zachowania i obraźliwe określenia w wypadku działaczy PiS-u nie tylko mało kogo rażą, ale zwłaszcza wśród wyznawców są dobrze widziane. Głośno zresztą oni o tym mówią. Nie mają świadomości swojego prostactwa. Ozdoba tzw ,,Trybunału Konstytucyjnego’’ niejaka pani Pawłowicz posługująca się pseudonimem ,,profesor’’ twierdziła niedawno publicznie, że słowo morda tak chętnie przez nią i Kaczyńskiego używane wobec oponentów nie jest słowem obraźliwym. Ciekawe co powiedziałaby na to gdyby ktoś jej nielubiący powiedział, że razi go widok jej jej mordy w w/w Trybunale, albo że zdradziecka morda Kaczyńskiego obraża godność Sejmu. Z pewnością wtedy dowiedzielibyśmy się, że jest to naruszenie ich godności i sprawę należy skierować do totumfackich Ziobry. Nie są to sprawy kluczowe jak wcześniej wspomniałem, ale też nie są nieważne. Nie dajmy sobie narzucić ich retoryki. Przecież słowa mają znaczenie. One przecież pierwsze tworzą pole pod przyszłe pole działań. Od sposobu ich użycia wiele zależy co na tym polu będzie się działo.

Bruno

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.