Archiwum Solidarności

Tygodnik Solidarność z 17 kwietnia 1981 r

Niedaleko pada jabłko od jabłoni – można by rzec? Artykuł z 1981 roku jak ulał pasuje do dzisiejszych czasów. Dlatego też wydaje się słuszne, że PiS można nazwać PRL-bis? Proszę zobaczyć ile lat minęło od publikacji tego artykuły, a Polska nadal tkwi w tym samym bagnie.

Czy poniższe hasła nie mogą być skopiowane i wklejone w dzisiejsze czasy?

  1. Rozdział między społeczeństwem, a w władzą w dotychczasowym systemie życia społecznego.
    Chyba każdy trzeźwo myślący człowiek zauważa, że społeczeństwo i PiS to dwa oddzielne niedogadujące się byty?
  2. Przejmowanie przez aparat  państwowy spółdzielczości i drobnej gospodarki prywatnej.
    PiS buduje znów socjalizm z państwowymi firmami. Obecny kryzys spowodowany pandemią może tylko pomóc przejmować za gorszę prywatne przedsiębiorstwa, szczególnie z branży turystycznej.
  3. Dominującą cechą tego systemu jest brak demokratycznych mechanizmów podejmowania decyzji, odpowiedzialności za decyzje oraz wymiany osób na stanowiskach kierowniczych. Decyzje dotyczące całego społeczeństwa podejmowane są przez wyłączone spod kontroli społecznej organa  partyjne i administracyjne.
    Czy ktokolwiek dziś wierzy, że społeczeństwo ma jakąkolwiek kontrolę? I to w systemie demokratycznym? Być może właśnie po to PiS chce zniszczyć autonomiczny samorząd i zlikwidować wolne od władzy politycznej sądownictwo, aby tej kontroli nie było w ogóle?
  4. Wyłączone jest więc z procesu podejmowania decyzji społeczeństwo. Decyduje ten lub inny człon biurokracji.
    Społeczeństwo obecnie o niczym nie decyduje, tylko oddaje głos na kandydata od którego może dostać lepszą kiełbasę. Nie liczy się elokwencja i wiedza polityka, tylko czy potrafi się sprzedać. To nie jest decyzja, a zwykła głupota.
  5. Uniemożliwia to przede wszystkim cenzura i rozbudowana zasada tajemnicy państwowej, gospodarczej i służbowej.
    Obecnie wiele organizacji obywatelskich domaga się informacji publicznych. PiS w większości przypadków zasłania się tajemnicą pańswtową. Na szczęście jeszcze istnieją niezależne sądy – które nakazują przekazanie informacji o statusie publicznym. Choć i tak zdarzają się sytuacje, że wyroki sądów są lekceważone.
  6. W biurokratycznym systemie rządzenia krajem i zarządzania  gospodarką ukształtowała się zamknięta klasa rządzących nie poddanych kontroli ze strony rządzonych. Ludzie aparatu władzy podejmują decyzje raczej ze względu na swój interes osobisty, przywileje materialne i awanse, a nie ze względu na interes społeczny. Błędne decyzje inwestycyjne (np. budowa Huty Katowice).
    Czy Huta Katowice nie przypomina przekopu Mierzei Wiślanej, budowy lotniska w Radomiu, czy elektrowni w Ostrołęce? Ostatnio nawet Sasin zrzucił odpowiedzialność za błędną decyzję aparatczyków PiS na Unię Europejską mówiąc „to jest raczej pomnik zmieniającej się bardzo szybko i w sposób niemożliwy do przewidzenia polityki klimatycznej Unii Europejskiej, bo w momencie kiedy ta inwestycja była planowana, kiedy zaczęła się jej budowa, wydawało się, że elektrownia węglowa taka może powstać i może pracować” .

Fragment strony nr 2 Tygodnika Solidarność 17 kwietnia 1981 r

Uwaga! Skan tekstu automatyczny, po wyrywkowej kontroli.  Można odnieść się dodanego zdjęcia oryginału.

Il. POLITYCZNE ŹRÓDŁA KRYZYSU

Musimy wszyscy wspólnie przezwyciężyć kryzys gospodarczy, który grozi nam katastrofą. Jednakże nie zdołamy tego dokonać, jeśli nie odsłonimy i nie usuniemy jego polityczno-społecznych przyczyn. U podstaw kryzysu znajduje się zanik instytucji demokratycznych związany z tym głęboki rozdział między społeczeństwem, a władzą w dotychczasowym systemie życia społecznego. Do kryzysy doprowadziły też błędne koncepcje doktrynalne (docelowa eliminacja indywidualnej własności chłopskiej), preferencji przemysłowych środków produkcji (z lekceważeniem dziedzin gospodarki zaspokajających potrzeby ludności) oraz przejmowania przez aparat  państwowy spółdzielczości i drobnej gospodarki prywatnej.

1. Dominującą cechą tego systemu jest brak demokratycznych mechanizmów podejmowania decyzji, odpowiedzialności za decyzje oraz wymiany osób na stanowiskach kierowniczych. Decyzje dotyczące całego społeczeństwa podejmowane są przez wyłączone spod kontroli społecznej organa  partyjne i administracyjne. Decyzje te nie są poprzedzone swobodną dyskusją, w toku której ujawnić by się mogły różne warianty rozwiązania problemu; brak miejsca na opinie niezależnych ekspertów, brak dostępu do niezbędnych informacji o stanie państwa i gospodarki. Wyłączone jest więc z procesu podejmowania decyzji społeczeństwo. Decyduje ten lub inny człon biurokracji.

2. Biurokratyczne metody rządzenia uniemożliwiają korygowanie błędów. Niemożliwe jest często nawet sygnalizowanie katastroficznych skutków błędnych decyzji. Uniemożliwia to przede wszystkim cenzura i rozbudowana zasada tajemnicy państwowej, gospodarczej i służbowej, ale uniemożliwia też cały system, który nastawiony jest (wyraz nieczytelny – dop. aut.) wszelkich prób opracowania alternatywnych programów, niezależnych  ocen i analiz.  Tą blokadą objęte są nie  tylko kwestie o znaczeniu politycznym i społecznym, ale również sprawy gospodarcze, czy nawet techniczne. Powoduje to straty idące w setki miliardów złotych.

3. W biurokratycznym systemie rządzenia krajem i zarządzania  gospodarką ukształtowała się zamknięta klasa rządzących nie poddanych kontroli ze strony rządzonych. Ludzie aparatu władzy podejmują decyzje raczej ze względu na swój interes osobisty, przywileje materialne i awanse, a nie ze względu na interes społeczny. Błędne decyzje inwestycyjne (np. budowa Huty Katowice) i zmarnotrawione pożyczki zagraniczne były często wynikiem zabiegów rozmaitych wzajemne się wspierających lub zwalczających grup interesów działających w łonie aparatu władzy.

Biurokracja gospodarcza w dużym stopniu uniemożliwiła w latach 1976-1979 podjęcie kroków, które mogłyby zapobiec wybuchowi kryzysu. Z reguły aparat  biurokratyczny był przeciwny wszelkim zmianom i reformom, które mogłyby podważyć  jego pozycję, dochody i wpływy.

4. Wszystko to sprawiło, że nie było w Polsce szans na reformę społeczno-gospodarczą i na uratowanie nas przed kryzysem. Istniejący system polityczny nie był zdolny i nie miał w sobie sił, aby się  samemu naprawić. Dopiero ciężki kryzys gospodarczy, wybuch społecznego protestu i powstanie „Solidarności” otworzyły drogę do reformy i odnowy.

Wynika z tego ważny wniosek: że reforma gospodarcza w Polsce nie może się udać i przynieść spodziewanych skutków gospodarczych i społecznych,  o ile nie zostanie równocześnie przeprowadzona głęboka reforma systemu sprawowania władzy, która usunie przyczyny kryzysu tkwiące w systemie społeczno-politycznym i stworzy gwarancje, że dawny system nie powróci. /Fragment strony nr 2 Tygodnika Solidarność 17 kwietnia 1981 r./

Skany Tygodnika Solidarność 17 kwietnia 1981 r

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.