Tuskowe moralizatorstwo
Tuskowe moralizatorskie pajacowanie oraz zajęcza demonstracja siły wobec Ukrainy może być tylko śmieszna. Ciekawe jaką miałby minę szalikowiec w przypadku polskiego Majdanu. Ile to by było gromów na chuligaństwo, gangsterstwo, terroryzm, anarchię. Ostatecznie zagroziłby rozpędzeniem towarzystwa. Gdyby wtedy Janukowycz pogroził palcem, to dopiero rozpętałaby się prawicowa histeria „Boga , honoru , ojczyzny”.
A przecie na taki Majdan Tusk w całej rozciągłości zasłużył stojąc przez 6 lat przed lusterkiem jak panienka z okienka .
Za tę podwórkową tusko – kaczą politykę my zapłacimy, bo oni uciekną do… – Londynu
PS.Największą sankcją wobec wobec Ukrainy jest brak Jarka K. na Majdanie
Trudny temat Ukrainy możemy tylko zrozumieć lub nie przez pryzmat naszego podwórka, które unowocześnione po 1989 roku, stało się dziewietnastowiecznym folwarkiem zwierzęcej siły roboczej, bo żeby przeżyć i nie dostać skrętu kiszek z głodu, pracować musimy za fricko, czyli za miskę ryżu. Jeżeli bohaterami w tym kraju zostanją zdrajcy, którzy kosztować nas będą więcej niż otrzymali łapówek za zdradę,to możemy myśleć o nowej rewolucji. Pytaniem pozostaje polskiego społeczeństwa gotowość do kolejnych poświęceń. W tym miesiącu polskie progi opuściło podobno 350 tysięcy kochających inaczej normalne życie , bo nie musieli robić Majdanu na placu światyni opatrzności im , Zdrojewskiego, tacotwórcy.
Fajne i dowcipne określenie naszej teraźniejszości. Z radością czyta się takie komentarze. Dobrze jest się czasem trochę inaczej popatrzeć na rzeczywistość.