Haniebny pomysł degradacji Generała Wojciecha Jaruzelskiego
Rządzą nami psychopaci. Stąd ten haniebny pomysł. Nieważne, że ponad połowa Polaków wyrażających opinię o stanie wojennym 1981 roku, jest przekonana o konieczności i słuszności tej trudnej decyzji Gen.Jaruzelskiego.
Chciałabym zacytować dwoje mądrych ludzi, którzy problem ujęli bardzo celnie. Prof. Stefan Opara w podręczniku FILOZOFIA (Warszawa 2002) w rozdziale „Głupota jako wartość” pisze:
„Żyjemy w kraju, w którym od lat często zdarzają się przypadki, gdy:
- ludzie głupi obdarzeni są zaszczytami i wysokimi stanowiskami,
- czyny głupie są wychwalane i powszechnie aprobowane,
- głupi bohaterowie historyczni i literaccy stawiani są za wzór dla młodzieży. (…)
Powodem do prawdziwej dumy – zgodnie z polską mentalnością – jest powstanie wywołane bez szans na wygraną, które przynosi wiele ofiar i zniszczeń oraz kończy się pełną klęską… winą za klęskę można zawsze kogoś obarczyć… rzeczywistych lub wymyślonych sojuszników – bo nie pomogli, rodzimych „tchórzy i zdrajców” – bo przestrzegali i nie chcieli ginąć.
Wiedział o tej tradycji Jaruzelski, który bezustannie prosi o wybaczenie, że za pomocą mniejszego zła ocalił Polaków przed kolejną tragedią. Z punktu widzenia tradycyjnej mentalności nie miał on jednak prawa być mądry przed szkodą … Podejrzewa się, że skoro postąpił sprytnie, mądrze i skutecznie – to zapewne nie jest Polakiem, a przynajmniej nie jest „prawdziwym” Polakiem.” [1]
Autor przypomina kolejne polskie powstania zakończone klęską, w tym najstraszliwsze – warszawskie, którego każdy dzień z dwóch miesięcy przynosił kolejne tysiące ofiar. Bilans: setki tysięcy zabitych, okaleczonych, wygnanych, bezdomnych, zadręczonych w obozach, zagłada miasta. Tym, którzy powstanie nieodpowiedzialnie wywołali i nawet nie zakończyli beznadziejnych walk wcześniej, chroniąc tysiące warszawiaków od śmierci, stawia się pomniki, nazywa się ich imieniem ulice i mosty.
Gdybyż jeszcze nadstawiali własne głowy. Potrafili wysyłać całe zastępy młodych chłopców i dziewczęta na pewną śmierć. To zjawisko, obecne od dawna w polskiej historii, bardzo trafnie określiła nasza wybitna poetka Maria Pawlikowska-Jasnorzewska jako:
„szaleństwo hojnych ofiarodawców cudzej krwi” [2].
Generale, serdecznie dziękujemy za to, że NIE byłeś hojnym ofiarodawcą polskiej krwi.
Teresa JAKUBOWSKA – styczeń 2017
[1] Stefan Opara – FILOZOFIA – Współczesne kierunki i problemy – Podręcznik akademicki, Wyższa Szkoła Społeczno-Ekonomiczna, Fundacja Innowacja Warszawa 2002 str 258,265,268 i 269.
[2] Maria Pawlikowska-Jasnorzewska „Wojnę szatan spłodził” Zapiski 1939-1945, Biblioteka Gazety Wyborczej W-wa 2012 str 38.