KOMENTARZ AKTUALNY

KOMENTARZ AKTUALNY

W odległych już dzisiaj słusznie minionych czasach przygotowywałem się z moim najbliższym kolegą do egzaminu z ekonomii politycznej i obydwaj byliśmy zgodni co do tego, że w oparciu o te idiotyzmy nie może powstać żadna zdrowa gospodarka. Dowody tego zresztą oglądaliśmy na co dzień. Mnie udało się jakimś cudem ten egzamin zdać, ale mój przyjaciel poległ. Udało mu się, co w tamtych czasach nie było rzeczą trudną, załatwić tzw termin dodatkowy. Za kilka dni poinformował mnie, że już zdał. Jako że byliśmy mocno zaprzyjaźnieni opowiedział mi o kulisach tego egzaminu. Otóż jego ojciec, człowiek wprawdzie prosty, ale operatywny poszedł porozmawiać z tym wykładowcą, a swoimi wnioskami, które wyciągnął z tej rozmowy podzielił się z synem. Ten zaś potem ze mną. Tato jego stwierdził więc, że dziwną jest w prawdzie rzeczą, że wysoko kwalifikowany naukowiec z zakresu ekonomii chodzi w swetrze z naszytymi na łokciach kawałkami skórki, co świadczy o jego niskiej zasobności, ale szczęśliwie rozumie argumenty ekonomiczne, czyli że merytoryczną wiedzę posiada. Niewątpliwie wypowiedź ta potwierdzała wiedzę ekonomiczną pana doktora, chociaż jego zewnętrzne atrybuty można było uznać za sprzeczne. Powiedział to bowiem człowiek, który wykształcenie miał tylko podstawowe, ale bardzo wysoki status materialny jak na tamte czasy.

Pamiętając tamten epizod zastanawiam się dzisiaj jak ocenić casus pana Obajtka. Myślę, że nie tylko ja. Chociażby dlatego, że prokuratorzy, ludzie niewątpliwie wykształceni i o szerokich horyzontach nie byli w stanie zmierzyć się z geniuszem ekonomicznym tego Obajtka i woleli sprawę umorzyć. Doprawdy, absolwent jakiegoś prowincjonalnego technikum i wcale nie ekonomicznego, zgromadził w krótkim czasie majątek o jakim mógłby pomarzyć nie jeden noblista z zakresu ekonomii. Padajcie narody!

Całkiem już poważnie uważam, że mówienie o nim jako o szemranym cwaniaczku, któremu się udało, jest nie uprawnione. To jest przecież obraz stanu naszego państwa. Ten PiS-owski Dyzma pokazuje jakim ,,obajtkowem” stała się już Polska. Przecież tenże Obajtek jest żywą emanacją tego co reprezentują sobą ludzie rządzący obecnie Polską. Cała nasza gospodarka zainfekowana jest całym stadem ,,obajtkopodobnych”, albo innych ćwierć, lub ,,półobajtków”. Oni mają być filarami ekonomicznymi na których ma opierać się cała ekipa Kaczyńskiego, a zgromadzone miliardy mają im pomóc przetrwać czas po utracie władzy. Wiedzą przecież, że nie będą rządzić wiecznie, ale po jakimś czasie bedą mogli znów przejąć spółki państwowe i stać się może w końcu nieusuwalnymi. Obecnie tracą grunt pod nogami i oby utracili ten grunt jak najprędzej. Pomijając aspekty polityczne i gospodarcze, następna ekipa rządząca będzie miała duże pole do popisu rozliczając przekrętaczy i złodziei. Przecież znaczna część społeczeństwa czeka na to. Jeśli uda się wyrwać wymiar sprawiedliwości z łap Ziobry, to niezawisłe Sądy będą mogły wykonać sporo dobrej roboty. Gdyby jeszcze kolejni rządzący umieli medialnie sprzedać rozliczenie malwersantów i stworzyli np. z pieniędzy odebranych oszustom jakiś fundusz społeczny, to biorąc pod uwagę, że byłyby to znaczne kwoty, mogliby uzyskać spektakularny efekt, nie mówiąc już o tym, że byłby to niebywały akt sprawiedliwości społecznej. Może to zakrawać na senne marzenie, ale jest wykonalne. Efekt psychologiczny w wymiarze społecznym byłby z pewnością wielki, a zyski polityczne chyba nie mniejsze.

Tutaj jednak nasuwa się refleksja. Po 1989r rządziły różne ekipy. Wprawdzie pod względem bezczelnej aferalności obecnej władzy żadni poprzednicy jej nie dorównują, ale wszyscy oni mieli mniej lub więcej za pazurami. Jednak o dziwo proces rozliczeniowy zawsze gdzieś po drodze utykał. Utykał, pomimo że nastepcy obiecywali solidne rozliczenie. Dlatego nie wiem czy w sprawie ,,obajtkowania można być optymistą po utracie władzy przez Kaczyńskiego.

Bruno