Autokracja i jej skutki
Napaść Putinowskiej Rosji na Ukrainę i nieporadność wojsk rosyjskich w prowadzeniu tej wojny, kiepska jakość sprzętu wojskowego oraz denne morale żołnierzy każe się zastanowić jaka jest przyczyna takiego stanu rzeczy. Rządzący Rosją od ponad dwudziestu lat były KGBista Władimir Putin od samego początku sprawowania władzy budował swoją autokratyczną pozycję wmawiając Rosjanom że tylko on jest w stanie odbudować potęgę polityczną i gospodarczą kraju po największej katastrofie, jaką był upadek ZSRR i uzyskanie niepodległości dotychczasowych republik i państw bloku sowieckiego oraz likwidacja wojskowego Układu Warszawskiego. Jego osobowość została ukształtowana w czasie, gdy ZSRR był uważany za potęgę militarną, z którą cały Świat się liczył i się jej bał, więc marzyła mu się rola wielkiego wodza, który nie tylko odbuduje dawną potęgę, ale nawet ją rozbuduje tworząc potężną Euroazję od Lizbony aż do Władywostoku. Aby zacząć tworzyć swoje dzieło potrzebne było poparcie społeczne, silna armia i silna gospodarka oraz destabilizacja świata zachodniego.
Poparcie społeczne można było osiągnąć tylko przez nachalne promowanie tych idei przez spacyfikowane i spolegliwe środki masowego przekazu, czyli pozbycie się wszystkich samodzielnie myślących dziennikarzy i obsadzenie mediów potulnymi klakierami, a najczęściej cynicznymi karierowiczami, którzy za wysokie apanaże zrobią wszystko, co im się każe. Do pomocy w szerzeniu „putinowskiej prawdy zaangażowano także rosyjską cerkiew. Putin sam dawał przykład takiej tępej propagandy. Pamiętam krótki filmik opublikowany w polskich mediach, w którym pyta on ucznia w szkole o granice Rosji. Chłopiec mówi że od Białorusi do Władywostoku. Putin odpowiada: Źle! Rosja nie ma granic! Jest to typowe chciejstwo i nie liczenie się z realiami, więc nikt rozsądny i uczciwy nie chciał w tym uczestniczyć. Podobna sytuacja zapanowała w gospodarce i w armii. Kto publicznie głosił inne zdanie, niż obowiązujące, trafiał do łagrów, lub rozstawał się z życiem. Putina zaczęli otaczać potakiwacze i cwaniacy, chcący na tym nieźle zarobić. Tak powstała klasa oligarchów okradających kraj i społeczeństwo, a zyskami po cichu dzielono się z mocodawcą, by jeszcze bardziej zaskarbić sobie jego przychylność. Oczywiście oligarchowie lokowali tak zdobyte majątki na „zgniłym” Zachodzie. Przykłady działania oligarchów w gospodarce to płócienno-tekturowe kamizelki kuloodporne, za które producentowi płacono jak za najwyższej jakości, przeterminowana o siedem lat żywność dla wojska a świeża rozkradziona i sprzedana poza kontrolą, opancerzenie czołgów zrobione z cienkiej blachy, ale pieniądze wzięto jak za najlepsze pancerze – przykłady tylko z tej wojny, a co się dzieje o czym społeczeństwo rosyjskie nie wie, to wiedzą tylko „przyjaciele” Putina. Pieniądze za ropę i gaz też nie podlegają społecznej kontroli, a sądy są po to, by skazywać przeciwników władzy. Takie państwo stworzył ichni prezydent, a ogłupione społeczeństwo go popiera. Ci, co mają rozum i własne zdanie, uciekają z kraju gdzie tylko mogą. Uciekło już kilkaset tysięcy najlepszych, najuczciwszych i najmądrzejszych ludzi. Rosja pod autokratycznymi rządami okazała się kolosem na glinianych nogach. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego najwyżsi dowódcy wojskowi potulnie „podwinęli ogony” i nie usunęli tego satrapy. Czyżby też mieli interes w trwaniu takiego korupcyjnego systemu? Nie szkoda im ponad dwudziestu tysięcy straconych żołnierzy?
Piszę o autokratycznej Rosji i skutkach takich rządów nie bez powodu. W poprzednim artykule wskazałem na takie samo psucie Polski przez zaprowadzanie autorytarnych rządów: likwidację trójpodziału władzy, czyli likwidację niezależności sądownictwa, likwidację niezależności mediów i spacyfikowanie władzy ustawodawczej. Z przykrością stwierdzam, że autorytarne rządy jednej osoby są umacniane, a psucie państwa i okłamywanie obywateli postępuje i się nasila. Podobnie jak w Rosji, człowiek rządzący Polską otoczył się tylko takimi ludźmi, którzy mu potakują i realizują jego wytyczne i wytyczne jego sojusznika (kler), natomiast ci, którzy samodzielnie myślą i mają inne zdanie, są szykanowani poprzez kłamliwą nagonkę płynącą z rządowych mediów. Najlepszym przykładem jest brutalny napad na Donalda Tuska, którego oskarża się o wspólny z Putinem zamach na Lecha Kaczyńskiego. Ponownie odżyło kłamstwo smoleńskie, na które to kłamstwo wydano miliony publicznych pieniędzy. Podejrzewam, o czym już wcześniej pisałem, że prawdopodobne jest nagranie przez Rosjan rozmowy Jarosława z bratem Lechem, po której to rozmowie zostały złamane wszystkie procedury obowiązujące podczas podchodzenia do lądowania. Putin może mieć potężnego haka na Jarka i może wymusza na nim taki system rządzenia jak w Rosji, polskie wojenki z Unią niewygodną dla Rosji i przez swoich agentów wpływu podsycać wojnę polsko – polską. Kaczyński doskonale wie, że ten feralny lot organizowała kancelaria Lecha Kaczyńskiego, który kategorycznie żądał, żeby Tusk i jego rząd do tego się nie wtrącał.
Kolejnym przykładem działania podobnego do działań Rosji jest niedawna propozycja ministra sprawiedliwości, by karać ludzi za bezwiedną i mimowolną zdradę państwa. Putin wsadza do więzienia za zdradzanie społeczeństwu, że w Ukrainie Rosja prowadzi wojnę. Ziobro mógłby każdego niewygodnego dla władzy człowieka oskarżyć o zdradę i przypodobać się Putinowi. Czy o to mu chodzi? Wychodzi na to, że polski autokrata żąda, aby wszystko było tak, jak on sobie życzy, a kto się nie zgadza, to zdrajca kraju działający na zlecenie obcych. Aby umocnić taki autorytaryzm, proponuje się zaostrzyć zasady prawa o obrazie uczuć religijnych jedynie słusznej wiary pisowskiego sojusznika i zwiększyć wysokość kar. Ma to działać jako kolejny knebel na tych, co mają inne zdanie niż władza.
Otaczanie się przez prezesa prezesów potakiewiczami oraz cwaniakami powoduje marnotrawienie czy wręcz rozkradanie publicznych pieniędzy. Obsadzanie spółek skarbu państwa przez ludzi niekompetentnych ale posłusznych, dokładanie do tego rad nadzorczych, których członkowie nic nie muszą wiedzieć i robić poza zagłosowaniem na „tak” decyzji szefa, oczywiście za olbrzymie pieniądze, większe niż wynagrodzenie prezydenta kraju. Jestem przekonany, że muszą się dzielić z partią i decydentami, którzy ich tam posadzili. O kompetencjach takich prezesów świadczy przykład prezesa państwowej spółki, który na Jasnej Górze przekazuje firmę i rządy nad nią opiece Maryi, Królowej Polski. Prezesami różnych spółek kolejnictwa zostają osoby mające zawody nie związane z kolejnictwem. Podobna sytuacja jest w kopalniach. Teraz prokuratura sprawdza, dlaczego doszło do najświeższych tragedii w dwóch kopalniach. Kilka lat temu był podobny wypadek i okazało się, że dyrekcja kazała wyłączyć czujniki metanu, by nie przeszkadzały w fedrowaniu. Pensje prezesów kopalń olbrzymie, nieodpowiedzialność też.
Tak wyglądają pozbawione kontroli rządy autokratów w każdym państwie. Nie tylko w Rosji czy w Polsce. Na pewno tak samo dzieje się w Białorusi czy Kazachstanie. Próby protestów ulicznych są rozganiane policyjnymi pałkami, a przywódcy kończą w więzieniach. Czy naszą bojowniczkę Martę Lempart też czeka więzienie jak np. Nawalnego? Poczekamy, zobaczymy.
Polski autokrata twierdzi, że on wie najlepiej jak należy rządzić krajem, że jego działania mają na celu zbudowanie wielkiej Polski, silnej gospodarczo i militarnie i znaczącej politycznie nie tylko w Europie.
Czy komuś coś się kojarzy?
Jerzy Chybiński